Data narodzin nie jest jednak wcale taka pewna. Wielki Piątek, trzynastego - to dobre dla mitu rozpoczynającego opowieść o twórcy, który w swoim rozpisanym na dramat i prozę dziele ukazywał świat bez Boga. Biografowie przypominają choćby, że w świadectwie urodzenia Samuela Becketta widnieje data: 14 maja. Ale czy to naprawdę takie ważne? "Przestanie mnie pan wreszcie zamęczać tym przeklętym czasem?" - złościł się Pozzo, bohater najsłynniejszej sztuki Irlandczyka. "To obłędne! Kiedy! Kiedy! Któregoś dnia (...) urodziliśmy się, któregoś dnia umrzemy, tego samego dnia, w tej samej chwili, nie wystarcza to panu? One rodzą okrakiem na grobie, światło świeci przez chwilę, a potem znów noc, znów noc".
To ostatnie zdanie stanie się dla wielu frazą, która najpełniej oddaje Beckettowską ocenę ludzkiej kondycji. Streszcza życie, nie pozostawiając złudzeń. Vladimir, inna postać z "Czekając na Godota", przywoła podobny mroczny obraz narodzin: "Okrakiem na grobie i trudny poród. Grabarz z głębi dołu zakłada opieszale kleszcze. Jest czas, żeby się zestarzeć. Powietrze pełne jest naszych krzyków".
Samuel Beckett miał długie, 83-letnie życie. – Nie było ono, jak to życie wielkich pisarzy, łatwe: pełne rozmaitych rozterek, pełne załamań, depresji – mówił w jednej z naszych audycji krytyk teatralny Janusz Majcherek. Jednocześnie twórczość Becketta została w końcu doceniona. Jeszcze w 1947 sprzedał w ciągu roku zaledwie sześć egzemplarzy jednej ze swych powieści – dwadzieścia dwa lata później natomiast został laureatem Nagrody Nobla. "Gdyby istniała tylko ciemność, wszystko byłoby oczywiste. Nie byłoby również kłopotu, gdybyśmy wierzyli w jej przeciwieństwo, całkowite zbawienie. Lecz tam, gdzie mamy i ciemne, i jasne, mamy również niewyjaśnialne" - mówił w jednym z wywiadów.
Zbigniew Zamachowski (Estragon) i Wojciech Malajkat (Vladimir). Samuel Beckett, "Czekając na Godota", reż. Antoni Libera, premiera: 30.06.2006. fot. Stefan Okołowicz
W dniu urodzin wielkiego dramaturga przypominamy fragment archiwalnej audycji na jego temat. Aby wysłuchać, co Janusz Majcherek mówi o życiu i twórczości Samuela Becketta, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" po prawej stronie.
Fragmenty "Czekając na Godota" w tłumaczeniu Antoniego Libery.
(jp)
Zobacz także:
Baudelaire - pierwszy z przeklętych
Dzień, w którym zmarła Virginia Woolf