"Czy istnieje wiele tajemnic w literackich dociekaniach?" – pytał Jan Błoński – i odpowiadał: "Można by powiedzieć, że składają się one z samych zagadek, i na tym poprzestać. Ale na pewno istnieją takich zagadek całe skupiska. Myślę o »Rękopisie znalezionym w Saragossie«, gdzie zagadkowy jest temat, niejasne postacie, ale także autorstwo książki i wielonarodowość bohaterów".
Jaka była prawdziwa geneza powstania "Rękopisu...", zapewne nie dowiemy się nigdy. Istnieją oczywiście rozmaite hipotezy, przypuszczenia, teorie - nierzadko sprzeczne, wysnute ze skąpych zapisków na ten temat, jakie zostawili ludzie z kręgu Jana Potockiego, a także sam autor. Prawdopodobnie również jemu swoje istnienie zawdzięcza literacka legenda, która utrwaliła okoliczności, w jakich miał zacząć powstawać utwór. Legendę tę znamy z relacji jednego ze współczesnych Potockiemu literatów rosyjskich, Piotra Wiaziemskiego.
W jego relacji czytamy o powieści Jana Potockiego: "mówią, że napisał ją, aby dogodzić żonie i to w okolicznościach następujących: podczas przewlekłej choroby czytał jej arabskie bajki z »Tysiąca i jednej nocy«. Kiedy przeczytał książkę do końca, hrabina poczęła się nudzić i domagać się dalszej podobnej lektury; aby rozerwać i uczynić zadość jej życzeniu, codziennie pisał jeden rozdział i wieczorem odczytywał go na głos".
Anna Wasilewska, tłumaczka obszernej biografii Jana Potockiego pióra francuskich uczonych Françoisa Rosseta oraz Dominique’a Triaire’a, którzy prezentują wyniki najnowszych badań na temat pisarza, powiedziała, że jedyne pewne informacje o początkach powieści wysnuć można z analizy pozostawionych przez autora rękopisów. – Jego kajety opatrzone są datami – powiedziała. – Wiemy więc, że pierwszy wariant powieści Potocki zaczął pisać w 1794 r. Ta wersja to wyłącznie opowieść Żyda Wiecznego Tułacza. Później jednak na pewien czas Potocki zarzucił pisanie utworu. Dzieje "Rękopisu..." były burzliwe zarówno na etapie powstawania, jak i po śmierci autora. Nie wydał on bowiem nigdy dzieła w integralnej postaci. Dlatego właśnie jest ono do dziś tak wielką zagadką – dodała.
O niezwykłych losach powieści, która fascynuje i inspiruje kolejne pokolenia twórców już od ponad dwóch stuleci - w nagraniu audycji "Ćwiczenia z myślenia" prowadzonej przez Ewę Stocką-Kalinowską.
mc/jp