"Mieliśmy to, co nam ludzie z łaski dali". Wspomnienia kard. Henryka Gulbinowicza

Ostatnia aktualizacja: 19.06.2014 15:30
Domalowane dwa brzuszki do daty jego urodzin mogły go uchronić przed wywiezieniem w czasie II wojny światowej do przymusowej pracy w Niemczech. W "Notatniku Dwójki" o swoim życiu opowiadał ks. kardynał Henryk Gulbinowicz.
Kardynał Henryk Gulbinowicz
Kardynał Henryk GulbinowiczFoto: PAP/Maciej Kulczyński

Urodzony w Wilnie Henryk Gulbinowicz dzieciństwo i młodość spędził w rodzimym majątku ojca w Szukiszkach.
Mówiąc "o pięknych polskich i katolickich tradycjach na Litwie” w miejscowości, w której mieszkał, wspominał w "Notatniku Dwójki", że, gdy się urodził i  przywieziono go do domu, ojciec uczynił na jego czole znak krzyża i powiedział: "W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, przyjmujemy Cię synku do rodu naszego, a Pani Ostrobramska niech ma Ciebie w opiece”.
Gość radiowej Dwójki podkreślił, że Polacy, którzy zostali w tym kraju, wciąż kultywują tę tradycję.
Dzieciństwo pamięta słabo, najwcześniejsze wspomnienie pochodzi z okresu, gdy miał 3 lata i rodziła się jego siostra. Wtedy pokojówka zakazała mu się spotykać z mamą. Utkwiło mu w pamięci, że bardzo z tego powodu grymasił i nie rozumiał tego zakazu.
Gdy był starszy, jedno wydarzenie mocno wpłynęło na jego dalsze życie. Ksiądz kardynał odmłodził się bowiem o 5 lat. Jak do tego doszło? Było to spowodowane II wojną światową – w czasie okupacji niemieckiej jego rodzina miała silne kontakty z podziemiem i jeden z dowódców miał powiedzieć ojcu, że jego syna Niemcy mają wziąć do robót. I choć urodził się 17 października 1923 roku, data ta została zmieniona na 1928 – "domalowano dwa brzuszki”. Kościelne władze wiedziały, że jest to fikcja, gdy wstąpił do seminarium w 1944 roku, a także przy jego święceniach kapłańskich i przy otrzymaniu sakry biskupiej.
Seminarium duchowne rozpoczynał ksiądz kardynał w Wilnie, wyświęcony został na prezbitera w Białymstoku. Z dzisiejszej perspektywy ocenia, że żył tam w bardzo trudnych warunkach.
- Mieszkaliśmy w domu braci zakonnych, których zlikwidowało PRL, i dlatego był budynek do wzięcia. Sytuacja ekonomiczna była bardzo ciężka, tośmy mieli co nam ludzie z łaski dali i tak doczekaliśmy roku 50., kiedy ja zostałem, razem z sześcioma moimi kolegami, wyświęcony – wspominał.
W dalszej części audycji kardynał Henryk Gulbinowicz opowiadał m.in o swojej pierwszej parafii, o relacjach unitów z katolikami, o ekumenizmie, studiach na KUL i pierwszym kontakcie z UB, a także o jego spotkaniu z kardynałem Karolem Wojtyłą, późniejszym św. Janem Pawłem II.
pp/mc

Czytaj także

Iren Baumann: w Szwajcarii poezja jest Kopciuszkiem

Ostatnia aktualizacja: 06.05.2014 15:30
– Szwajcarscy wydawcy zwykle na początku pytają mnie, czy nie mam może w szufladzie gotowej powieści – mówiła w Dwójce szwajcarska poetka Iren Baumann, która nominowana była w tym roku do nagrody "Europejski Poeta Wolności".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Marek Baczewski: radio to rzeczywistość nadnaturalna

Ostatnia aktualizacja: 09.05.2014 21:00
– Patronką radia jest św. Klara, która słyszała głosy. Istota radia jest więc prawdziwą magią – mówił Marek Baczewski, autor tekstu słuchowiska "Ironia losu" wyróżnionego w konkursie na słuchowisko ogłoszonym w ubiegłym roku przez Dwójkę i ZAiKS.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dzień dobry. Dzwonię do Pana/Pani z Radia Solidarność...

Ostatnia aktualizacja: 04.06.2014 16:00
- Jak przebiegają u Państwa wybory? - zapytał Jacek Eysmond strażnika więzienia na Rakowieckiej. - To niepoważne pytanie... - usłyszał w odpowiedzi. W dniu 25. rocznicy czerwcowych wyborów 1989 roku w "Notatniku Dwójki" mówiliśmy o pracy Radiowego Zespołu Dziennikarzy Komitetu Obywatelskiego "Solidarność".
rozwiń zwiń