- Wyniosłem się na wieś żeby zostać z samym sobą, żeby w spokoju studiować pisma, czy to buddyjskie, czy ojców pustyni - wyjaśniał Andrzej Stasiuk genezę swojej wyprowadzki z Warszawy w wieku 26 lat. Pisarz w rozmowie z Andrzejem Franaszkiem wyjaśniał, że w pierwszych latach życia w Wołowcu utrzymywał się z pilnowania cerkwi. - Byłem zatrudniony przez Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu. Ale potem konserwatorzy zabrali cerkiew. Wtedy zacząłem żyć z pisania. To był heroiczny czas, kiedy mieliśmy pozaciągane kredyty w każdym okolicznym sklepie. Zresztą pierwsze wydanie "Białego kruka" było dedykowane tym sklepikarzom - wspominał.
Andrzej Stasiuk opowiadał, co jest pociągającego w życiu na pustyni, dlaczego na mongolskim stepie istnieje się silniej i prawdziwiej, o duchach, ale też i o tym, dlaczego musimy zdradzić naszych rodziców i co z tego wynika.
***
Tytuł audycji: Strefa literatury
Prowadzi: Andrzej Franaszek
Gość: Andrzej Stasiuk (pisarz)
Data emisji: 27.09.2015
Godzina emisji: 21.30
bch/mm