- Tańce "chodzone" tańczono jeszcze na krakowskim dworze królewskim. Ale to była odpowiedź na tendencję ogólnoeuropejską, reakcja na wpływy włoskie czy francuskie - wyjaśnił muzykolog Tomasz Nowak.
Polonez, jakiego znamy dziś, pojawił się w Polsce na przełomie XVII-XVIII wieku, a utrwalił za sprawą Michała Kleofasa Ogińskiego. Od początku był to jednak wyrafinowany taniec warstw wyższych, a nie - jak wciąż każe nam wierzyć romantyczny mit - wytwór kultury tradycyjnej. Jak przekonywał muzyk Witold Broda, echa poloneza na polskich wsiach to jeden z wielu dworskich idiomów przejętych przez lud.
Co ciekawe, dziś ów taniec można najczęściej usłyszeć w kontekście... religijnym.
***
Tytuł audycji: Notatnik Dwójki
Prowadzi: Beata Stylińska
Goście: Witold Broda (artysta zajmujący się muzyką tradycyjną), Tomasz Nowak (muzykolog z Uniwersytetu Warszawskiego), Kacper Miklaszewski (krytyk muzyczny)
Data emisji: 21.01.2016
Godzina emisji: 13.00
mm/bch