– Imre Kertész jako 15-latek wychodzi z obozu. Jest już właściwie dorosłym człowiekiem, który zaznał koszmaru i potrzebuje jeszcze ponad 20 lat, żeby zasiąść do pisania "Losu utraconego". Musi to w sobie przepracować – opowiadał Krzysztof Varga o drodze do debiutu pisarza z 1975 r., autobiograficznej powieści o chłopaku z Budapesztu, którego w pewien sposób zaskakuje własna żydowska tożsamość, gdy trafia do obozu w Auschwitz.
Krytyk literacki zwracał także uwagę na problemy Imrego Kertésza ze sobą, z Węgrami ("jego przekleństwem było pisanie po węgiersku, a szczęściem to, że zaczął być tłumaczony na niemiecki") i wreszcie z nagrodą Nobla, która spowodowała pewne zamieszanie w jego życiu.
***
Rozmawiała: Aldona Łaniewska-Wołłk
Goście: Krzysztof Varga (pisarz, krytyk literatury), Csaba Kiss (historyk literatury węgierskiej), Kinga Piotrowiak-Junkiert (tłumaczka)
Data emisji: 31.03.2016
Godzina emisji: 16.13
Materiał wyemitowano w audycji "Wybieram Dwójkę".
mc/asz