Naczelnik Szarych Szeregów: mieliśmy to samo we krwi

Ostatnia aktualizacja: 27.09.2012 22:45
Harcmistrz Stanisław Orsza-Broniewski wspominał w Polskim Radiu, że kapitulacja Powstania Warszawskiego dla oddziałów i służb Szarych Szeregów była wielkim ciosem.
Audio
Pomnik w miejscu Akcji pod Arsenałem
Pomnik w miejscu Akcji pod ArsenałemFoto: wikipedia/Zu, lic. CC

Hanna Maria Giza zaprezentowała w "Notatniku Dwójki" niewykorzystaną dotąd rozmowę, nagraną w 1995 roku, w 50. rocznicę Powstania Warszawskiego.Współzałożyciel i Naczelnik Szarych Szeregów Stanisław Orsza-Broniewski zmarł 30 grudnia 2000 roku.
Naczelnik Szarych Szeregów przyznał, że ludziom bardzo ciężko było się rozstać po tylu latach ciężkiej, twardej służby. Zamiast pożegnania wszyscy stali na baczność i mówili rotę harcerskiego przyrzeczenia. W radiowej Dwójce utrzymywał, że członków harcerstwa łączyła więź duchowa. To niezwykły stan, gdy każdy człowiek wie, jak zachowają się inni członkowie oddziału i czego oddział od niego oczekuje. - Po prostu wyszliśmy z tej samej szkoły, mieliśmy to samo we krwi - dodał.

Polecamy nasz serwis poświęcony Powstaniu Warszawskiemu

Stanisław Orsza-Broniewski tłumaczył, że żołnierze Szarych Szeregów byli ludźmi z pokolenia, które żyło w wolnej Polsce i wokół tego kształtowana była jego tożsamość. - Dzisiaj ludzie głowy łamią, jak to się stało. Wszystkie czynniki wychowujące - rodzina, szkoła, wojsko, Kościół i organizacja młodzieżowa (…) - uderzały w ten sam ton. To zasługa pokolenia naszych ojców, nauczycieli, dowódców wojskowych, itd. Oni zdobyli tę wolność, co było  wielkim osiągnięciem, stanęli do pracy i żyli dla Polski - zaznaczył gość radiowej Dwójki.
Stanisław Orsza-Broniewski podkreślił, że w Szarych Szeregach w czasie Powstania Warszawskiego zginęło wielu harcerzy. Mimo to uważa, że należało podjąć walkę z Niemcami. Dodał, że tak duża liczba ofiar spowodowana była nie tylko podstawą hitlerowców, ale też sowietów, którzy czekali aż zryw upadnie. Gość radiowej Dwójki przekonywał, że Powstanie Warszawskie było zwycięstwem.

Czytaj także

Alek Dawidowski i riposta Małego Sabotażu

Ostatnia aktualizacja: 13.03.2021 06:00
13 marca 1943 roku Alek Dawidowski z Organizacji Małego Sabotażu "Wawer" wypisał na murach Muzeum Narodowego w Warszawie wielkimi literami: "Jam tu ludu W-wy – Kiliński Jan". Pomnik Jana Kilińskiego został przez władze niemieckie zdemontowany i ukryty w muzeum w odwecie za usunięcie niemieckiej tablicy z pomnika Mikołaja Kopernika. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zwycięstwo będzie twoją nagrodą. Zdrada karana jest śmiercią

Ostatnia aktualizacja: 14.02.2012 06:00
70 lat temu, 14 lutego 1942 roku, rozkazem Naczelnego Wodza gen. Władysława Sikorskiego, Związek Walki Zbrojnej został przekształcony w Armię Krajową.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Polska Walcząca na murach Warszawy

Ostatnia aktualizacja: 20.03.2012 00:00
70 lat temu, 20 marca 1942 roku na ulicach okupowanej Warszawy po raz pierwszy pojawił się znak Polski Walczącej - Kotwica.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Strzały pod Arsenałem - uwolnić "Rudego"

Ostatnia aktualizacja: 26.03.2014 06:00
26 marca 1943 o godzinie 17.30 na skrzyżowaniu warszawskich ulic, Bielańskiej i Długiej, dało się słyszeć przeciągły gwizd. Tak Władysław Cieplak dał kolegom z Szarych Szeregów sygnał do rozpoczęcia akcji odbicia z rąk hitlerowców Janka Bytnara "Rudego".
rozwiń zwiń