Nieocenzurowana wersja „Pamiętnika z powstania warszawskiego” została odtworzona na podstawie jednego z pierwszych maszynopisów dzieła. Uzupełniając tekst, wykorzystano również archiwalne nagrania Polskiego Radia z roku 1981, na których Miron Białoszewski sam przeczytał swój „Pamiętnik…”
– Gdy porównywaliśmy tekst, który wydawaliśmy, z tym, co Miron Białoszewski przeczytał, to okazało się, że jest tam szereg uzupełnień, fragmentów, które autor wplótł na potrzeby audycji radiowej. Ten egzemplarz zawiera pewne zdania, fragmenty, które redaktorzy w pierwszym wydaniu musieli usunąć – powiedział w PR24 Rafał Skąpski, dyrektor Państwowego Instytutu Wydawniczego.
Świadectwo cywila
„Pamiętnik z powstania warszawskiego” to jeden z nielicznych przykładów relacji tych wydarzeń z perspektywy ludności cywilnej, która nie brała aktywnego udziału w walkach. Miron Białoszewski, choć wielu z jego rówieśników chwyciło wówczas za broń, nie uczestniczył w powstaniu ze względów zdrowotnych.
– Najdramatyczniejsze są relacje człowieka, który nie może się bronić i zapewne nie chciałby używać broni, strzelać do przeciwnika, a jest obiektem, do którego się strzela, ukrywa się w pomieszczeniach, na które są zrzucane bomby. On zostawia czytelnikowi odpowiedź na pytanie, czym było powstanie, na ile było heroiczne, dramatyczne i potrzebne – podkreślał Gość PR24.
Kontrowersje wokół powstania
Kolejne rocznice wybuchu powstania obchodzone są coraz huczniej. Muzeum Powstania Warszawskiego przekazuje informacje o tamtych wydarzeniach z użyciem nowoczesnych technologii i w bardzo atrakcyjny, szczególnie dla młodych ludzi, sposób. Ukazują się kolejne gry planszowe, puzzle i komiksy o tematyce powstańczej. Takie przedstawianie zrywu, który zakończył się śmiercią 18 tysięcy powstańców i około 180 tysięcy cywilów, coraz częściej budzi kontrowersje.
– Sposób, w jaki młodzież zapamięta pierwszy kontakt z informacją o powstaniu jest niezwykle ważny. Może nie trzeba mówić od razu o całej tragedii i dramatyzmie, powinno się to stopniować. Ale ta młodzież nie powinna zapamiętywać wyłącznie, że był to rodzaj zabawy, gdzie ktoś zabity za sekundę wstaje – stwierdził Rafał Skąpski.
AM