Prezydent przekazał Centrum niewielki krzyż polowy, służący przy odprawianiu mszy świętych, pamiątkę z czasu pobytu w obozie internowania w Jaworzu. Do obozu przywiózł go internowanym dominikanin, ojciec Jacek Salij.
Bronisław Komorowski powiedział, że wraz z otwarciem Europejskiego Centrum Solidarności, rozpoczął się etap działania na rzecz kształtowania wiedzy, postaw i poglądów kolejnego pokolenia. Podkreślił, że wnętrze Centrum przedstawia wątki związane z różnymi drogami prowadzącymi ku polskiej wolności - między innymi działalnością opozycji przedsolidarnościowej.
Otwarcie Europejskiego Centrum Solidarności. "Nie potrafimy cieszyć się ze zwycięstw" >>>
- Kochani, widać i słychać, że wolność nie jest rzeczą łatwą, ale jest naprawdę rzeczą piękną i niesłychanie ważną. I trzeba o tę wolność dbać, trzeba o wolności pamiętać, a przede wszystkim trzeba pamiętać o czasie, kiedy wolności nie było, kiedy marzyliśmy o wolności i to były tylko marzenia - mówił prezydent podczas uroczystości zasadzenia Dębu Wolności na terenie Stoczni Gdańskiej. - Dzisiaj możemy oceniać polską wolność, możemy także dla niej pracować i nikt nam nie zabierze satysfakcji z tego, że udało nam się 25 lat temu ją odzyskać. I nikt nam nie zabierze satysfakcji z tego, że stąd, ze Stoczni Gdańskiej, z tego pierwszego obszaru wolności, ta wolność wyszła przez bramę stoczniową na całą Polskę, na całą Europę - dodał.
Sierpień 1980 - serwis specjalny >>>
Prezydent podziękował wszystkim, którzy mieli odwagę marzyć o wolności i upominać się o nią. - Pamiętamy również to, że początkiem trudnej walki o wolność były Porozumienia Gdańskie. Porozumienia - trudne słowo, trudne wykonanie, ale gdzieś u fundamentów polskiej wolności legło także przekonanie, że trzeba umieć się porozumieć, że trzeba szukać tego, co wspólne, bo to, co nas różni, zawsze się samo, na nieszczęście Polski, znajdzie - mówił Bronisław Komorowski.
TVN24/x-news
Prezydent podkreślił w swoim przemówieniu, że o wolność wciąż powinniśmy walczyć. - Wolność, jeśli ma być lepsza, jeśli ma być mądrzejsza, jeśli ma być bezpieczniejsza, cały czas wymaga naszej, polskiej pracy, ciężkiej pracy, mądrej pracy, odpowiedzialnej pracy, dobrze zorganizowanej, dającej dobre, wolnościowe owoce. I za to wszystko dziękuję Solidarności, za to wszystko dziękuję Lechowi Wałęsie, za to wszystko dziękuje wszystkim tutaj zebranym - mówił.
Na koniec Komorowski podkreślił rolę Solidarności w walce o wolność. - Nie ma wolności bez solidarności, a Solidarność - i ta sprzed lat i ta dzisiaj - może i powinna być dumna z tego, że wolność Polski jest jej dziełem - zaznaczył.
Wałęsa: przypomnijmy sobie o zwycięstwie
- Dziś, kiedy się gubimy, przypomnijmy sobie o zwycięstwie, o wartościach, a wszystkie problemy okażą się naprawdę małymi problemami - powiedział Lech Wałęsa podczas otwarcia ECS.
Były prezydent w przemówieniu zaznaczył, że w Centrum, w którym on sam ma także swoje biuro, "spróbujemy jeszcze raz zebrać ludzi, którzy będą przypominać, jak inaczej zwyciężać". - Ci ludzie będą szukać rozwiązań na obecne problemy i obecne czasy - mówił Wałęsa, dodając, że brakuje tu tych wielkich nazwisk, jak Mazowiecki, Geremek, ale "w międzyczasie wyrosły nowe talenty i nowi ludzie".
- Jeśli nam się uda, a wydaje się, że się uda, to nie będzie problemu Ukrainy i podobnych. Wyprzedzimy niekorzystne zdarzenia, przygotujemy rozwiązania z tego miejsca, które okazywało się zwycięskie - powiedział Wałęsa. - Dziś, kiedy się gubimy, przypomnijmy sobie o zwycięstwie, o wartościach, złączmy je razem, a te wszystkie problemy okażą się naprawdę małymi problemami - powiedział.
Wałęsa odniósł się też do okrzyków "oszuści, złodzieje", jakie padły ze strony publiczności w czasie, gdy wspólnie z prezydentem Komorowskim, sadzili "Dąb Wolności" przy Sali BHP. - Nikomu nic nie ukradłem i nie życzę sobie, żeby ktoś takich argumentów używał - powiedział.
TVN24/x-news
Dodał, że w ECS "będziemy mogli eliminować te głosy, które przywitały nas, kiedy dąb sadziliśmy". - Nie ma argumentów, by podważać to wielkie zwycięstwo, które nam się zdarzyło. A to, że to zwycięstwo oddaliśmy demokracji, społeczeństwu i to ono ma w tej chwili dobrze wybierać, ma się dobrze organizować, a nie wykrzykiwać, że jest źle pilnowane - mówił Wałęsa.
Duda: Solidarność nie chowa sztandarów
- NSZZ "Solidarność" nigdy nie schowa sztandarów, bo tych sztandarów jest coraz więcej, bo coraz więcej jest problemów pracowniczych w naszym kraju - powiedział w niedzielę przewodniczący związku, Piotr Duda.
Zgromadzonym w auli ECS tłumaczył, że "związek zawodowy Solidarność był, jest i będzie organizacją, która stoi na straży spraw pracowniczych i będzie między nami konflikt i rozłam, dopóki jedna i druga grupa będzie mówiła, że była pierwsza, druga czy trzecia Solidarność".
Odnosząc się do incydentu podczas sadzenia dębu wolności m.in. przez Komorowskiego i Wałęsę, szef Solidarności powiedział: "panie prezydencie, pan ma swój fanklub. Ja go też mam, niestety taka jest prawda, dlatego mimo tych wszystkich podziałów próbujmy wspólnie, przynajmniej w ten świąteczny dzień, być razem".
34. rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych. "Wolność Polski dziełem Solidarności" >>>
- Bo sadząc ten dąb wolności, każdy z nas tę wolność postrzega inaczej. My związkowcy z Solidarności uważamy, że poprzez korzystanie z tej wolności nie można znieważać innych, a tak się dzieje w dzisiejszych czasach - stwierdził Duda.
Europejskie Centrum Solidarności jest jedną z największych ekspozycji pokazujących historię najnowszą. W otwarciu wziął udział także m.in. były przewodniczący Solidarności, były prezydent Lech Wałęsa.
31 sierpnia 1980 roku w sali BHP w Stoczni Gdańskiej podpisano historyczne Porozumienia Sierpniowe. Zakończyły one dwumiesięczną falę strajków w całej Polsce. Zapoczątkowały także proces upadku komunizmu w naszym kraju i pośrednio zmiany ustrojowe w innych europejskich państwach bloku komunistycznego.
PAP, IAR, bk