Fotografie do wystawy wybrano z 200 zdjęć przywiezionych przez Kapuścińskiego z dwu podróży po krajach byłego ZSRR w latach 1989-1990 oraz w roku 1991. Kapuściński zbierał wtedy materiały do "Imperium", reporterskiej książki o rozpadzie ZSRR.
Wśród zdjęć z pierwszej podróży są serie fotografii z Gruzji, Azerbejdżanu i Armenii. W fotografiach z drugiej wyprawy więcej jest zdjęć dokumentujących wydarzenia, które rozgrywały się wtedy w Moskwie. Zdjęcia z demonstracji, na których widzimy rozemocjonowane tłumy, powiewające flagi, transparenty kontrastują z obrazami prowincji imperium, gdzie życie toczy się odwiecznym rytmem, niezależnie od zachodzących zmian politycznych.
- Rysiek przywiązywał wielką wagę do swoich zdjęć, nie ruszał się nigdzie bez aparatu fotograficznego - mówi żona Ryszarda Kapuścińskiego, Alicja. - Jednocześnie jednak wielokrotnie podkreślał, że nie uważa tych fotografii za ilustrację swoich tekstów. Był zdania, że są to zupełnie odrębne dziedziny, różne formy ekspresji i każda z nich pozwala mu stworzyć inną opowieść. W tych obrazach fotograficznych widać, jak bardzo rozległe miał zainteresowania, jak bardzo świat był dla niego źródłem inspiracji, jak bardzo każda spotkana osoba była dla niego ważna - dodaje Alicja Kapuścińska.
Wystawa jest ostatnim dziełem Izabeli Wojciechowskiej, wieloletniej szefowej Centralnej Agencji Fotograficznej, która przez wiele lat opiekowała się archiwum fotograficznym Kapuścińskiego. Kuratorka wystawy zmarła nagle 6 grudnia, kiedy prace nad przygotowaniem ekspozycji dobiegały już końca. Kuratorkami wystawy są także: Rene Maisner i Anna Tomczak.
Wystawę "Ryszard Kapuściński. Z „Imperium”. Fotografie”, w warszawskiej Zachęcie można będzie oglądać do 20 lutego przyszłego roku.
Aby dowiedzieć się więcej na temat wystawy wystarczy kliknąć w dźwięk "Jakie fotografie można zobaczyć w Zachęcie?" lub "Kapuściński w Zachęcie" w boksie Posłuchaj po prawej stronie.
(mz)