"Halka", czyli co zostaje po odrzuceniu kierpców?

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2011 11:07
To nie opowieść o biednej dziewczynie skrzywdzonej przez pana, ale o ślepej miłości, wbrew porządkowi społecznemu i przyjętym zwyczajom.
Audio
  • Łukasz Borowicz o nowej "Halce" Stanisława Moniuszki w Operze Krakowskiej
  • Jacek Marczyński o "Halce" w Operze Krakowskiej. Rozmawia Adam Suprynowicz

W Operze Krakowskiej odbyły się kilka dni temu premierowe spektakle "Halki" Stanisława Moniuszki z librettem Włodzimierza Wolskiego i w opracowaniu muzycznym Łukasza Borowicza. W jednej z ról mogliśmy zobaczyć Mariusza Kwietnia.

- "Halka" dla młodszego pokolenia przestała być utworem powszechnie znanym, ale to poniekąd dobra sytuacja: mamy czystą kartę do napisania - mówił w Dwójce Łukasz Borowicz.

Siła przyciągania tego dzieła dla wielu pokoleń realizatorów i odbiorców polegała przede wszystkim na jego polskich treściach – w warstwie muzycznej, jak i w sposobie przedstawienia rzeczywistości. Twórca obecnej inscenizacji, Waldemar Zawodziński, przy zachowaniu tradycyjnych wartości utworu unika rodzajowości i cepeliowskiej stylistyki.

"Halka" w jego interpretacji nie jest opowieścią o biednej dziewczynie skrzywdzonej przez pana, ale o ślepej miłości, wbrew porządkowi społecznemu i przyjętym zwyczajom. Zuniwersalizowany obraz świata przybliża opowieść sprzed dwóch wieków do czasów współczesnych, przywraca jej aktualność w warstwie społecznej i obyczajowej.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Łukaszem Borowiczem oraz Mariuszem Kwietniem oraz recenzji Jacka Marczyńskiego, który w rozmowie z Adamem Suprynowiczem wymienił zalety, ale i słabości najnowszej adaptacji dzieła Moniuszki.

W galerii - zdjęcia z prób do krakowskiej "Halki".

Czytaj także

Mariusz Kwiecień - Don Giovanni idealny

Ostatnia aktualizacja: 14.08.2013 10:00
- Fascynuje mnie jego nieprzewidywalność. To nie tylko perfekcyjny kochanek - mówił gość Dwójki, znakomity polski baryton o swojej ulubionej roli operowej.
rozwiń zwiń