– Wydaje mi się, że niestety większość Rosjan jest zadowolona z władzy, która jest teraz w ich kraju. Oznacza to, że ja jestem teraz niezadowolony z większości Rosjan – powiedział Boris Akunin, wyjaśniając ten stan rzeczy za pomocą metafory "alkoholowej". – Człowiek pijany jest zwykle zadowolony z życia, ale to nie znaczy, że jego życie jest wspaniałe – stwierdził.
>>>Dwójka na Conrad Festival 2014<<<
Pisarz podpisał tzw. List 20, dokument przeciwko sposobowi sprawowania władzy w Rosji. Był to jeden z wielu aktów sprzeciwu garstki rosyjskich intelektualistów, na które za każdym razem odpowiadała miażdżąca większość. – Powstała lista poparcia dla Putina, na której znalazło się ponad 400 nazwisk – opowiadał twórca. - Było nawet coś w rodzaju rywalizacji, po której ze stron opowie się więcej osób. Moje zdanie było niezmienne od samego początku – dodał.
Boris Akunin zauważył, że na pogląd w sprawie polityki Rosji mają wpływ m.in. powiązania artystów i innych osób z instytucjami i grupami kulturalnym. – Tłumaczą: "nie mogę tego z dnia na dzień rzucić". Trzeba poza tym pamiętać, że ludzie w Rosji piszą rzeczywiście to, co myślą. Oni więc rzeczywiście popierają Putina. Rozumiem ich, ale mi się to nie podoba – mówił pisarz.
Prozaik diagnozuje chorobę swojego kraju jako "syndrom imperialny". Podczas spotkania z czytelnikami Akunin zaskoczył jednak publiczność: "ja też jestem imperialistą". Twórca wyraźnie jednak dzieli imperializm na zły i dobry. Na czym polega ten drugi? O tym w nagraniu audycji, którą prowadzili Katarzyna Nowak i Bartosz Panek.
Natomiast w pierwszej części audycji o tym, jakie dzieła współczesnej literatury rosyjskiej przekładać na język polski - i czy w ogóle należy to robić - rozmawiali tłumacze Adam Pomorski i Jerzy Czech.
mc/fbi