Pierwsze lato w Nohant i następujący po nim rok wspólnej pracy w Paryżu, skłoniły kompozytora i jego towarzyszkę życia do organizacji czasu według stałego rytmu: ciepłe miesiące na wsi, gdzie Chopin intensywnie komponował, natomiast reszta roku w Paryżu, gdzie wciąż cieszył się niesłabnącym powodzeniem: udzielał licznych lekcji fortepianu, dawał koncerty, uczestniczył w życiu artystycznym miasta, pozostawał w ścisłym kontakcie ze środowiskiem emigracyjnym oraz prowadził interesy wydawnicze.
Nohant stało się jego drugim domem, miejscem, w którym otoczony był ciepłem i troskliwością. Sześć kolejnych okresów letnich spędzonych na wsi to bez wątpienia najszczęśliwsze chwile w życiu kompozytora po opuszczeniu ojczyzny. Chwile, które przeznaczył na intensywną i niezwykle owocną pracę. Chwile, które przyniosły szereg arcydzieł literatury fortepianowej. W czasie drugiego lata w Nohant (1841) stworzył Balladę As-dur, dojrzałe Nokturny op. 48 i Fantazję f-moll. W miesiącach letnich 1842 i 1843 skomponował Impromptu Ges-dur, Balladę f-moll, Poloneza As-dur, Scherzo E-dur, Nokturny op. 52 i Mazurki op. 56. Rok później Berceuse i Sonatę h-moll. W roku 1845 pracował nad najbardziej rozbudowanymi formalnie dziełami: Barkarolą, Polonezem-Fantazją i Nokturnami op. 62; wreszcie w roku 1846 ukończył Nokturny op. 62 i pracował nad Sonatą wiolonczelową – ostatnim opusowanym dziełem.
Tym razem pobyt na wsi nie był jednak tak idylliczny, jak poprzednie. Rodzący się konflikt, w którego zarzewiu leżała prawdopodobnie niechęć syna George Sand do Chopina, stopniowo się zaostrzał i sytuacja stawała się ciężka do zniesienia. Coraz trudniej było skupić się na pracy. Wreszcie Chopin wyjechał do Paryża – jak się miało okazać, aby do Nohant nigdy już nie powrócić. Pomimo szczerych chęci, przynajmniej ze strony kompozytora, konfliktu nie dało się już zatrzymać. W sytuacji ogólnego napięcia, nie wiedząc o kłótni George Sand z córką – Solange – w lipcu 1847 roku w dobrej wierze pomógł tej ostatniej. W ten sposób nie tylko nieświadomie wystąpił przeciwko George, ale i podsycił rosnącą zazdrość matki o przyjaźń kompozytora z córką, co w konsekwencji doprowadziło do ostatecznego zerwania stosunków. Dla Chopina był to cios, po którym nie potrafił się podnieść. Pomimo powierzchownego spokoju, uporczywie wracał w myślach i korespondencji do tematu „Pani S.”. Praktycznie przestał tworzyć, do końca życia ukończył już tylko kilka nieopusowanych miniatur i pozostawił kilka szkiców.
Artur Szklener (źródło: NIFC)
4 września (sobota), godz. 15:00