Doczekaliśmy się wreszcie wystawienia opery Thomasa Adesa - w Polsce prawie zupełnie nieobecnego, a którego kariera kompozytorska na scenie anglosaskiej jest jedną z najbłyskotliwszych w ostatnim ćwierćwieczu.
Kameralna kompozycja 24-letniego Adèsa, utrzymana w duchu weillowskiej opery kabaretowej, nosi wszystkie rozpoznawalne cechy muzyki genialnego londyńczyka: harmoniczne wyrafinowanie, formalny zmysł, niewyczerpaną inwencję w żonglowaniu muzycznymi konwencjami. Chociaż na kartach tej partytury artysta lubi przespacerować się pod ramię z Schubertem, Bergiem czy Brittenem, to niejedną perłę odnajdą też wielbiciele Astora Piazzolli.
Kogo komplementy pod adresem Adèsa nie przekonały, może do "Powder Her Face" przyciągnąć wzmianka o "arii fellatio", zachłannie wymruczanej przez Księżnę przy nieodzownej "asyście" hotelowego boya. Ten szybki numer, który stał się emblematem całego muzycznego majstersztyku kompozytora, jest chyba najlubieżniej wypomadowaną sceną w historii operowego gatunku.
***
Na audycję "Spotkania po zmroku" zapraszamy w czwartek (7.05) w godz. 21.30-22.00. Program poprowadzi Barbara Schabowska.
mat. prasowe/bch/mc