Świętem największym tego cyklu była i pozostała dotychczas, uroczystość Ofiarowania Pańskiego i Oczyszczenia Najświętszej Marii Panny, ustanowiona w IV wieku i najpierw obchodzona w Jerozolimie. W tym dniu we wszystkich kościołach podczas nabożeństw święci się woskowe świece, zwane gromnicami i stąd właśnie wywodzi się ludowa nazwa święta.
Polscy malarze często przedstawiali Matkę Boską Gromniczną w zimowym, rodzimym pejzażu, jak – zgodnie z legendą – idzie nocą, przez ośnieżone pola i miedze, pilnuje ozimin, aby nie wymarzły w lutowych mrozach i zawiejach; jak święcąc gromnicą, pomaga znaleźć w ciemności drogę zbłąkanym wędrowcom i dogląda ludzkich obejść, do których podkradają się wilki. Na wielu, zwłaszcza ludowych, obrazach Matka Boska Gromniczna przedstawiana jest z towarzyszącym jej wilkiem, a czasem z koszyczkiem lub gniazdkiem u stóp i wychylającymi się z niego główkami skowronków. Powiadano bowiem, że w Matkę Boską Gromniczną pod zimowym jeszcze niebem musi po raz pierwszy zaśpiewać zwiastujący wiosnę skowronek.
Posłuchaj:
Dr Barbara Ogrodowska o święcie Matki Boskiej Gromnicznej
Podczas nabożeństwa bacznie obserwowano palące się świece: gdy obficie kapał z nich wosk – zima miała być jeszcze długa, mroźna i dokuczliwa; skwiercząca gromnica wróżyła częste letnie burze i deszcze. Sama zaś świeca – gruba, poświęcona w kościele, woskowa gromnica, z ozdobną profitką, przybrana zieloną gałązką i wstążeczkami – posiadać miała wiele różnych, niezwykłych właściwości.
W tradycji Kościoła – symbolizuje światło wiary, łaskę Bożą i światłość wiekuistą. Zapalano ją więc zawsze w godzinę śmierci i wkładano w ręce konającym, aby prowadziła ich do wiecznego zbawienia.
W tradycji Kościoła – symbolizuje światło wiary, łaskę Bożą i światłość wiekuistą. Zapalano ją więc zawsze w godzinę śmierci i wkładano w ręce konającym, aby prowadziła ich do wiecznego zbawienia. Barbara Ogrodowska
W tradycji ludowej – gromnica bronić miała ludzi i ich domostwa przed groźnymi żywiołami, a przede wszystkim przed burzą, uderzeniem pioruna i ogniem. Uważano, że posiada moc odwracania gromów i błyskawic i stąd wzięła się jej ludowa nazwa. Dlatego, po powrocie z kościoła, płomieniem poświęconej gromnicy kopcono znak krzyża na belkach stropowych, a w czasie burzy stawiano zapaloną gromnicę w oknie lub obchodzono z nią dom i całe obejście.
Stosowano ją także w różnych zabiegach medycznych. Na Podlasiu płomieniem przyniesionej z kościoła gromnicy opalano dzieciom końce włosów, aby ustrzec je przed zapaleniem uszu. Na ziemi rzeszowskiej natomiast okręcano gromnice pasemkiem lnianej kądzieli. Poświęcone na gromnicy pasemko lnu palono później nad chorymi, w przekonaniu, że w ten sposób spala się różę i płomienicę oraz inne choroby przebiegające z ostrym, zapalnym odczynem skóry.
Profilaktycznie po zgaszeniu gromnicy, połykano jej dym, wierząc, że zapobiega to bólowi gardła i próchnicy zębów. Krople zastygłego na gromnicy wosku cieśle wkładali zwyczajowo pod węgły budowanego, nowego domu i w szczeliny między belkami, na szczęście i błogosławieństwo Boże.
***
Tekst pochodzi z książki "Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne" dr Barbary Ogrodowskiej, wyd. Muza, Warszawa 2010.
Opracowała: Hanna Szczęśniak
Więcej tekstów dotyczących ludowej obrzędowości dawniej i dziś w dziale świętujemy.