Historia tego zawodu nie jest długa. Liczy około pół wieku. Jego pojawienia związane jest z rozwojem sztuki konceptualnej, która wymagała opowiedzenia, wprowadzenia narracji. W czasach PRL-u nazywani komisarzami wystaw, dziś stymulują artystów do twórczej pracy, ale przede wszystkim decydują o sposobach prezentowania sztuki i sposobach interpretowania dzieł.
Zdaniem artystów zapytanych przez krytyka sztuki Iwo Zmyślonego, dobry kurator powinien potrafić osadzić projekt artystyczny w szerszym kontekście, czy to historycznym, społecznym, czy też filozoficznym.
- Kurator musi też umieć zainspirować artystę, stworzyć mu odpowiednio twórczą atmosferę, ale też musi mieć dobre instytucjonalne umocowanie, żeby móc otwierać artyście drzwi w różnych instytucjach sztuki - wyliczał oczekiwania twórców gość Pauliny Wilk.
Dobrego kuratora ocenia się przede wszystkim po podstawowym owocu jego pracy, jakim jest wystawa. - To tam rodzi się sztuka, to są to momenty, kiedy artyści mają możliwość stworzenia czegoś nowego, pojawiają się możliwości finansowe i przestrzenne - zwracał uwagę Michał Jachuła, kurator, który ukończył prestiżowy kurs kuratorski organizowany przez Bath College.
Zdaniem kuratora Kazimierza Piotrowskiego, organizator wystawy jest nie tylko jej designerem, ale też kimś w rodzaju dowódcy. - Praca kuratora jest pracą taumaturga, czyli tego, który czyni ze zbioru obiektów czy sytuacji, które się z nimi wiążą, pewną atrakcyjną całość - wyjaśniał.
Czasem zestawienie ze sobą różnych dzieł czy też umieszczenie ich w określonym kontekście wystawy, zmienia pierwotne znaczenie pracy, w sposób nie zawsze zgodny z oczekiwaniami artystów. W takich przypadkach, zdaniem kuratorki Milady Ślizińskiej, należy kierować się zasadami uczciwości. - Trzeba być w porządku wobec artysty i w miarę możliwości należy się z nim komunikować. Zresztą ten zawód jest najciekawszy właśnie podczas pracy z artystą...
Więcej na temat pracy kuratora sztuki - w nagraniu audycji przygotowanej przez Paulinę Wilk.
bch/jp