Vivica Genaux: barok jest dla mnie jak jazz

Ostatnia aktualizacja: 26.08.2021 21:30
- Odkąd zaczęłam śpiewać muzykę barokową, zrozumiałam i pokochałam fakt, że to ty, jako wykonawca, masz nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek, żeby wypełnić tę muzykę własną osobowością - opowiadała w Programie 2 Polskiego Radia amerykańska mezzosopranistka Vivica Genaux.
Vivica Genaux
Vivica Genaux Foto: Pedro Puente Hoyos / EFE / Forum

Jest jedną z najciekawszych współczesnych śpiewaczek: zaczynała od repertuaru rossiniowskiego, jednak po przełomowym spotkaniu z René Jacobsem zwróciła się ku muzyce barokowej.


Posłuchaj
30:07 26.08_VIVICA_GENAUX part 1.mp3 Vivica Genaux m.in. o śpiewaniu muzyki barokowej (Rozmowy po zmroku/Dwójka)

11:59 26.08_VIVICA_PART_2.mp3 Rozmowa z Vivicą Genaux - cz. 2. (Rozmowy po zmroku/Dwójka)

Czas na psychologię

Vivica Genaux zachwyca publiczność i krytyków na całym świecie niezwykłą osobowością, energią i pięknym, mistrzowsko prowadzonym mezzosopranem. Poza tym jest osobą niezwykle zajętą. Ostatnie miesiące zaburzyły jej wypełniony z wyprzedzeniem grafik koncertowy, ale jej samej nie zatrzymały. - Zwykle miałam zaplanowanych około 50 występów w ciągu roku, a w trakcie ostatnich dwunastu miesięcy były to, jeśli dobrze pamiętam, trzy - przyznała. 

- Byłam akurat w Japonii, w Jokohamie, kiedy świat nagle zaczął się zamykać. Nasz sposób życia zmienił się zdecydowanie, od jazdy na pełnym gazie do stagnacji - wspominała. - Myślę, że z psychologicznego punktu widzenia dla nas wszystkich to był wielki szok, wielki sprawdzian. Zaczęłam się zastanawiać w jaki sposób mogłabym spożytkować ten czas. Jak mogłabym wykorzystać luksus, którego wcześniej nie miałam: dużo wolnego czasu. 

Luksus wolnego czasu zaowocował zdalnymi studiami z psychologii na uniwersytecie w rodzinnej miejscowości Fairbanks na Alasce. Skąd pomysł na taki właśnie kierunek? - Do powrotu na uniwersytet skłoniła mnie pamięć o moich pierwszych latach w roli wokalistki. Byłam przerażona, bałam się wszystkiego i wszystkich - nie kryła. - Na krótko przed wprowadzeniem restrykcji covidowych zrozumiałam jak wielką rolę w życiu młodych śpiewaków odgrywa czas. Myślę, że w ostatnich dwudziestu latach w psychologii dokonał się wielki postęp, wypracowano wiele technik, które są w życiu bardzo pomocne, a dotyczą na przykład koncentracji czy efektywnego wypoczynku. 

W kierunku baroku

Ważną postacią w karierze śpiewaczki jest Belg René Jacobs, specjalizujący się w muzyce barokowej alcista i dyrygent, także śpiewak. Jak podkreśliła Vivica Geanaux, kiedy się spotkali była jeszcze "muzycznym dzieckiem". - Śpiewając barokowe arie z zespołem grającym muzykę dawną nie miałam pojęcia co się wokół mnie dzieje - opowiadała.

Zdaniem naszej rozmówczyni, muzyka baroku podczas edukacji muzycznej traktowana jest po macoszemu. - Prawdziwe śpiewanie – mówię to w cudzysłowie – rozpoczynało się od Mozarta. Pomiędzy barokiem a resztą muzyki była niesamowita przepaść. Jakby na styku tych światów doszło do jakiejś katastrofy - zaznaczyła. - W baroku wymarły ostatnie dinozaury i dopiero później pojawił się Mozart, wzeszło słońce i rozpoczął się dobrze nam znany świat. 

- René pokazał mi, że ta muzyka może być zupełnie inna - podkreśliła śpiewaczka. - Okazało się, że możesz te dźwięki poczuć gardłem, głową, całym ciałem. Nalegał, żebym weszła w te dźwięki całą sobą. 

Nieco dłuższa opowieść na stronie Dwójki oraz w serwisach streamingowych i podcastowych.

[Źródło: YouTube Third Coast Baroque/Third Coast Baroque: Alma oppressa (Vivaldi) - Vivica Genaux, mezzo-soprano]


***

Tytuł audycji: Rozmowy po zmroku

Prowadził: Jakub Kukla

Gość: Vivica Geanaux (mezzosopranistka)

Data emisji: 27.08.2021

Godzina emisji: 19.30

uk

Czytaj także

Jakub Józef Orliński: utwory są ze mną jednością

Ostatnia aktualizacja: 25.04.2021 13:01
- Jako śpiewak lubię, kiedy mam możliwość kreowania postaci razem z reżyserem. Wtedy postać jest najprawdziwsza. Tak samo przygotowuję recitale i występy - mówił podczas spotkania ze słuchaczami w audycji Café "Muza" kontratenor Jakub Józef Orliński.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Krystian Adam Krzeszowiak: miłość do Monteverdiego była trudna, ale piękna

Ostatnia aktualizacja: 22.08.2021 13:00
- Kiedyś pojechałem na przesłuchanie do Alana Curtisa do Florencji. Powiedział "wiesz, będę robił Koronację Poppei, chciałbym, żebyś zaśpiewał". To nie lada wyzwanie, bo to wysoka partia. Bardzo mi się podobała, ale stwierdziłem, że to nie jest muzyka dla mnie. Jednak po jej wykonaniu wiedziałem, że to coś niewiarygodnego. Miałem ciarki na całym ciele - mówił w Dwójce znakomity śpiewak operowy Krystian Adam Krzeszowiak.
rozwiń zwiń