Pierwszy kontakt z punk rockiem Kelner zawdzięcza ... lekcji niemieckiego, na którą ktoś przyniósł pismo "Bravo", a w nim artykuł o punkach i ich zdjęcia. - To był 1978 rok. Nigdy wcześniej nie słyszałem nawet tej muzyki, ale gdy zobaczyłem tych facetów na okładce, natychmiast postanowiłem, że to jest to - opowiada Paweł Rozwadowski w Trójce. Okres totalnego buntu, połączony z poszukiwaniem podobnych sobie i TEJ muzyki, zaowocował wejściem w środowisko warszawskich muzyków rockowych.
- Lata 77-79 to tak zwana pierwsza załoga punk rocka, zaangażowanie w pierwsze zespoły dawało swoiste "szlachectwo". O przyjęciu wirusa punk rocka decydował kontakt z zagranicą, bo w Polsce ta muzyka była nieznana i niedostępna. Przysyłane albo przywożone przez rodziców w walizkach płyty pozwalały implementować tę muzykę na grunt polski - wspomina dziennikarz i wieloletni menadżer zespołu Dezerter, Maciej Chmiel.
Rozwadowski na przełomie 1978 i 79 roku założył Fornit, a rok później - Deuter, jedną z najważniejszych polskich kapel rockowych lat 80. - Zerwałem z próbami układania piosenek, zacząłem improwizować, byłem wtedy totalnym nihilistą. Potem była wspólna trasa z Republiką, nasz kontrowersyjny film w Sali Kongresowej, a ze wspólpracy z Brylewskim wyszedł Izrael - wspomina Kelner.
"Historia pewnej płyty" na anenie Trójki w każdą sobotę o godz. 18.00
- To, że ludzie tworzący zespoły z pierwszej fali punk rocka nie potrafili grać, nikomu nie przeszkadzało, silniejsza była legenda tych grup. Trzeba docenić ich przełomową rolę bycia pierwszym w tym gatunku, pokazania, że można być wydanym na Zachodzie i uciec spod kontroli systemu - podsumowuje Chmiel
Co do twórczości Deutera wniósł Robert Brylewski? Dlaczego młodzi muzycy skupiali się wokół Klubu Hybrydy? Gdzie kupowało się pałeczki do gry na perkusji i jak odnajdywali się punkowi muzycy w realiach politycznych? Posłuchaj całej audycji, którą przygotowali Anna Gacek i Tomasz Żąda.