24 listopada 1644 roku w Warszawie ustawiono na kolumnie figurę króla Zygmunta III Wazy. Do tego wydarzenia w swej audycji powrócił Wojciech Jal.
Symbol Warszawy
- Król Władysław IV zamówił kolumnę u znanych artystów, u rzeźbiarza Clemente Molli – opowiadała Hanna Szwankowska, która wówczas była kustoszem Muzeum Historycznego m.st. Warszawy. - Ogólny nadzór architektoniczny polecił Augustynowi Locci. Pomnik zaprojektował Constantino Tencalli, a odlew postaci Zygmunta III Wazy wykonywał Daniel Thym z Gdańska, który pracował dla dworu królewskiego.
11:32 330 rocznica kolumny Zygmunta.mp3 330 lat temu wzniesiono kolumnę Zygmunta - aud. Wojciecha Jala (PR, 14.12.1974)
Transport kolumny w ówczesnych czasach był niezwykle trudny. W pamiętnikach zachowały się opisy wciągania kolumny od strony Wisły po stromych zboczach skarpy.
- Ustawienie kolumny króla Zygmunta zaczęto w roku 1643, a zakończono rok później - mówiła varsavianistka. Skąd wziął się pomysł na taki pomnik? - Król Władysław IV chciał w ten sposób uczcić nie tylko swojego ojca, ale również dać wyraz swoim wielkim zamiłowaniom do sztuki - dodała.
Kolumna Zygmunta III Wazy była pierwszym świeckim pomnikiem Warszawy i szybko stała się jej symbolem. Dlaczego? – pytał autor audycji.
- Mam wrażenie, że wpłynęły na to dwa czynniki - komentowała Hanna Szwankowska. - Po pierwsze zdecydowała o tym wartość artystyczna dzieła, jest ono skończenie piękne. Poza tym miejsce, w którym król je ustawił. Kiedyś wyglądało ono zupełnie inaczej, ponieważ nie było tu Placu Zamkowego. Datuje się go dopiero od czasu Królestwa Kongresowego, od 1818 roku. Wtedy kolumna zagrała na tle nieba, dając natchnienie różnym poetom.
Najbardziej znany jest wiersz Juliusza Słowackiego, którego pierwsze strofy znają chyba wszyscy Polacy:
Co nam zdrady! - Jest u nas kolumna w Warszawie,
Na której usiadają podróżne żurawie,
Spotkawszy jej liściane czoło śród obłoka;
Taka zda się odludna i taka wysoka!
Za tą kolumną, we mgły tęczowe ubrana,
Stoi trójca świecących wież Świętego Jana;
Dalej ciemna ulica, a z niej jakieś szare
Wygląda w perspektywie sinej Miasto Stare;
A dalej jeszcze we mgle, która tam się mroczy,
Szkła okien — jak zielone Kilińskiego oczy,
Czasami uderzone płomieniem latarni,
Niby oczy cichego upiora spod drani.
Posąg króla zrzucony na bruk
Pomnik ucierpiał podczas Powstania Warszawskiego. Kolumna Zygmunta została powalona w nocy z 1 na 2 września 1944, trafiona pociskiem z niemieckiego działa czołgowego. Bardzo szybko podjęto decyzję o jej odbudowie.
- Powojenne dzieje kolumny Zygmunta w Warszawie, pierwszego pomnika świeckiego i drugiego herbu stolicy są niezwykle interesujące - mówiła Emilia Borecka, kurator Muzeum Historycznego m.st. Warszawy. - Sama bryła pomnika ocalała ze znacznymi uszkodzeniami. Odtrącona była część prawego przedramienia z krzyżem, brak było szabli, ale przede wszystkim brakowało trzonu, który leżał potrzaskany.
Odlewy robiono w znanym warszawskim zakładzie braci Łopieńskich. - Już 3 maja 1945 r. w Muzeum Narodowym otwarto wystawę "Warszawa oskarża" i właśnie tam, w holu ustawiono posąg króla Zygmunta III Wazy, zniszczony, z brakującymi częściami - wspominała Hanna Szwankowska. – Pomnik budowano razem z Trasą W-Z i w dniu, kiedy otwierano trasę, dokonano też ponownego odsłonięcia pomnika. Stanął na tle ruin Starego Miasta jako pierwszy symbol wracającej do życia stolicy.
W archiwach Polskiego Radia zachowała się relacja z ponownego wzniesienia kolumny Zygmunta w Warszawie, które odbyło się 22 lipca 1949 roku.
- Ten pomnik jest dla nas symbolem przeniesienia stolicy z Krakowa do Warszawy - powiedział ówczesny prezydent miasta Stanisław Tołwiński. - Dźwignięcie tej kolumny dzisiaj jest również symboliczne, bo dźwigamy z ruin nową Warszawę - dodał.
07:51 Transmisja z ponownego odsłonięcia kolumny Zygmunta.mp3 Transmisja z ponownego odsłonięcia kolumny Zygmunta - 22 lipca 1949 roku.
Posłuchaj pasjonującej opowieści o jednym z najsłynniejszych pomników w Polsce.
bs/im