4 stycznia 1941 roku zmarł Henri Bergson, francuski filozof i pisarz, laureat Literackiej Nagrody Nobla, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli pierwszych dekad XX wieku, popularny także w polskiej kulturze. Twórca ten miał zresztą polskie korzenie.
14:51 Światopogląd modernistyczny 1971.mp3 "Bergson był jednym z pierwszych, który dokonał zwrotu w traktowaniu osobowości ludzkiej. Stąd jego popularność w polskiej filozofii". Audycję z cyklu "Przełom wieków" przygotował Andrzej Skrzypczak (PR, 1971)
Na początek: matematyka
Henri Bergson urodził się w Paryżu 18 października 1859 roku. Był synem angielskiej Żydówki Katherine z domu Levinson (1834-1928) oraz Michała Bergsona (1820-1898), polskiego pianisty i kompozytora pochodzącego z szanowanej rodziny warszawskich Żydów, noszących dawniej nazwisko Sonnenberg. Najsłynniejszym przedstawicielem tej familii był Józef Samuel Sonnenberg (1727-1801), kupiec, protegowany króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, szerzej znany jako Szmul Zbytkower, od imienia którego swoją nazwę wzięło warszawskie osiedle Szmulowizna.
Bergson miał sześcioro rodzeństwa. Jedną z jego sióstr była Moina Mathers (1865-1928), artystka i okultystka, żona Samuela Liddella MacGregora Mathersa (1854-1918), jednej z najbardziej wpływowych postaci nowoczesnego okultyzmu, głównego założyciela tajnego stowarzyszenia ezoterycznego pod wdzięczną nazwą Hermetyczny Zakon Złotego Brzasku.
Henri Bergson od najmłodszych lat wykazywał duże zdolności zarówno w dziedzinie matematyki, jak i nauk przyrodniczych i humanistycznych. Interdyscyplinarne zainteresowania owocować miały w przyszłości, gdy w swoich pracach chętnie łączył w jedno wiedzę z różnych dziedzin nauki. Pierwszą publikacją młodego Bergsona było rozwiązanie problemu matematycznego, który został zadany na konkursie w 1877 roku.
Szkoły, zaszczyty i cierpienie
Uczył się najpierw w prestiżowym paryskim liceum Condorcet, a potem został studentem sławnej École Normale Supérieure, gdzie kształcił się w zakresie literatury i filozofii. Po uzyskaniu dyplomów podjął pracę nauczyciela licealnego. Uczył nastolatków przez niemal 20 lat, a jednym z jego wychowanków był Alfred Jarry (1873-1907), przyszły autor "Króla Ubu". Na przełomie XIX i XX wieku rozpoczął karierę wykładowcy akademickiego.
– Jego wykłady były niezwykle popularne – mówiła w audycji "Z filozofią na ty" filozofka Katarzyna Kasia. – Kiedy wygłaszał swoje słynne odczyty, przychodził na nie tylko cały Paryż, lecz w ogóle cały ówczesny świat intelektualny. Ciągle musiano mu zmieniać salę na jeszcze większą, żeby ci wszyscy chętni mogli tam się zmieścić – dodała.
Jednymi z najpilniejszych studentów Bergsona było dwoje zakochanych studentów: rosyjska Żydówka Raïssa Oumansoff (1883-1960) oraz Francuz Jacques Maritain, przyszły filozof katolicki, jeden z naczelnych XX-wiecznych przedstawicieli personalizmu chrześcijańskiego.
18:39 henryk bergson___v2015000415_tr_0-0_806ca505[00].mp3 Katarzyna Kasia omawia życie i twórczość filozoficzną Henriego Bergsona. Audycję z cyklu "Z filozofią na ty" prowadzi Katarzyna Jankowska (PR, 2015)
Równolegle do pracy zarobkowej Bergson zajmował się intensywną twórczością filozoficzną, pisząc artykuły, publikując książki i nieustannie rozwijając swoje poglądy. Tuż przed wybuchem I wojny światowej zaczęło być o nim głośno. Doceniali go już nie tylko koledzy po fachu, lecz także artyści, a w końcu rzesze czytelników, styl Bergsona daleki był bowiem od hermetycznego stylu naukowego, a bliższy poezji, co zresztą zarzucali mu jego krytycy.
Po pewnym czasie zwolniono myśliciela z obowiązków uczelnianych, by mógł oddać się wyłącznie własnej filozofii, tym bardziej, że zaczął szybko podupadać na zdrowiu. Gdy w 1927 roku przyznano mu Literacką Nagrodę Nobla ("w uznaniu bogactwa ożywczych idei oraz błyskotliwości, z jaką zostały one przedstawione"), nie mógł jej osobiście odebrać, bo był już na wpół sparaliżowany przez ciężką postać reumatyzmu, na którą cierpiał do ostatnich chwil życia.
Zmarł na zapalenie płuc w Paryżu 4 stycznia 1941 roku, we Francji zajętej przez nazistowskie Niemcy. Miał 81 lat. Osierocił żonę Louise z domu Neuburger (1872-1946) oraz córkę Jeanne Bergson (1893-1961), malarkę i rzeźbiarkę. Pochowano go na cmentarzu Garches w Hauts-de-Seine na przedmieściach Paryża.
Filozof zbuntowany
Bergson był głosicielem tzw. filozofii życia, wywodzącej się z poglądów m.in. Friedricha Nietzschego, stawiającej w centrum refleksji życie jako żywioł nieracjonalny i wymykający się rozumowemu poznaniu i mierzeniu. W związku z tym filozof tworzył i rozwijał także koncepcję intuicjonizmu, według której najlepszym narzędziem filozoficznego poznania jest intuicja. Idee te w polskiej kulturze szczególnie silnie wpłynęły na twórczość literacką Bolesława Leśmiana, dla którego istotnymi punktami odniesienia byli zarówno Bergson, jak i Nietzsche. Francuskiemu myślicielowi poświęcił zresztą polski poeta kilka rozpraw naukowych.
Najważniejsze dzieła filozoficzne Bergsona powstały jeszcze przed 1914 rokiem. Każdą ze swych publikacji długo przygotowywał do druku, po części z potrzeby rzetelności, interdyscyplinarnych poszukiwań i chęci wyczerpania tematu, po części z powodu konieczności zarobkowania. W 1889 roku wydał pierwszą książkę ze swego filozoficznego kanonu - "O bezpośrednich danych świadomości" ("Essai sur les données immédiates de la conscience"). To rzecz o wolnej woli oraz ograniczeniach umysłu próbującego zrozumieć czas i jego sposób oddziaływania.
Wbrew niepodzielnie panującemu wówczas w naukach filozoficznych pozytywizmowi, Bergson odrzuca "matematyzowanie" czasu, proponując w zamian pojęcie czasu przeżywanego, którego upływ związany jest z doświadczeniem życia wewnętrznego człowieka. Czas może więc mijać szybciej lub wolniej, niezależnie od obiektywnego pomiaru, a samo trwanie może być uchwycone za pomocą irracjonalnej intuicji, a nie racjonalnemu poznaniu.
– Bergson mówi, że filozofia rodzi się dlatego, że nasze władze zmysłowe nie są doskonałe. Gdybyśmy naprawdę dobrze widzieli, dobrze słyszeli, dobrze czuli, to niepotrzebne byłoby nam myślenie teoretyczne – tłumaczyła Katarzyna Kasia. – To bardzo nietypowy pogląd jak na filozofa. Bergson neguje właściwie całą wcześniejszą myśl filozoficzną, która, jak pisze, jest taka piękna, geometryczna i rygorystyczna, ale nijak się ma do życia – mówiła.
Filozof żarliwie sprzeciwiał się również redukcji życia duchowego człowieka do reakcji zachodzących w komórkach nerwowych mózgu. Pisał o tym m.in. w wydanej w 1896 "Materii i pamięci" ("Matière et memoire"), której nadał podtytuł "O stosunku ciała do ducha". Badając związki między materią a duszą, aby dowieść możliwości metafizyki, Bergson po raz kolejny występuje przeciw filozoficznej tradycji - tym razem podejmuje spór z "Krytyką czystego rozumu" Immanuela Kanta.
W 1907 roku ukazała się Bergsonowska "Ewolucja twórcza" ("L'Évolution créatrice"), w której pojawia się jedna z podstawowych koncepcji filozoficznych tego autora. To "élan vital", czyli "pęd życiowy", twórcza siła wykraczająca poza "ociężałą" materię i na tę materię istotnie wpływająca. To właśnie "élan vital" jest zdaniem Bergsona motorem ewolucji, która - znów wbrew dominującej już wówczas koncepcji darwinistycznej - odbywa się na drodze ortogenezy, czyli samodoskonaleniu organizmów według jednej linii rozwojowej, ku jakiemuś przyszłemu celowi.
Polemiczna pasja filozofa doprowadziła do tego, że starł się on w debacie z Albertem Einsteinem, choć nie miał kompetencji fizyka. Francuz skrytykował szczególną teorię względności, ale odniósł się nie do jej naukowego sedna, a jedynie do filozoficznych implikacji wynikających z proponowanej przez Einsteina koncepcji czasu, która była przecież jak najdalsza od jego własnego ujęcia czasu.
***
Czytaj więcej:
***
Na indeksie
Henri Bergson stał się na początku XX wieku jednym z wpływowych myślicieli religijnych. W pełni świadom swych religijnych korzeni, z biegiem czasu coraz bardziej zbliżał się do katolicyzmu. Wyrazem owego zbliżenia stało się najpóźniejsze kanoniczne dzieło filozofa, wydana w 1932 roku praca "Dwa źródła moralności i religii" ("Les deux sources de la morale et de la religion"). Wcześniej jednak snuł już rozważania na temat Boga i były one dość odległe od tego, co propagował katolicyzm.
We wspomnianej "Ewolucji twórczej" Bergson zrównuje w zasadzie Boga z "élan vital", przedstawiając go jako bezosobową, twórczą siłę. Myśl ta zaczęła zdobywać uznanie w kręgach religijnych modernistów, dążących do swego rodzaju "odświeżenia" skostniałego katolicyzmu. Nie mogła więc podobać się kościelnym hierarchom.
Za głoszenie poglądów niezgodnych z doktryną władze Kościoła katolickiego w 1914 roku umieściły powstałe przed tą datą trzy najważniejsze dzieła Henriego Bergsona na indeksie ksiąg zakazanych. Prawdopodobnie wzmogło to tylko zainteresowanie twórczością filozofa w środowisku postępowych lub choćby poszukujących inteligentów, którzy chcieli spróbować metafizyki i transcendencji z innych źródeł niż kościelne.
Sam Bergson, niezrażony działaniami Świętego Oficjum, niestrudzenie eksplorował temat Boga, co zaczęło go prowadzić w stronę nieco bardziej tradycyjnej koncepcji Boga osobowego. Pod koniec życia rozważał nawet przyjęcie chrztu i zostanie katolikiem. Wtedy jednak społeczność Europy postanowiła przypomnieć mu, że należy do pewnego plemienia, którego prawo do istnienia może zostać łatwo zakwestionowane.
Wobec nienawiści
Jesienią 1939 roku hitlerowskie Niemcy rozpoczęły wojnę, której jednym z głównych celów miało być wymordowanie wszystkich Żydów na kuli ziemskiej. We Francji, mimo formalnego wypowiedzenia wojny nazistom, aż do maja 1940 roku działo się jednak niewiele - okres ten przeszedł do historii jako "dziwna wojna". Potem jednak Niemcy błyskawicznie zajęli ziemie zachodniego sąsiada, a następnie równie szybko zaczęli wprowadzać antysemickie prawa.
Kolaborujący z Hitlerem rząd Philippe'a Pétaina nakazał w październiku 1940 roku sporządzenie spisu Żydów (fr. "fichier juif") przebywających na terenie państwa francuskiego. Dla niektórych zasłużonych obywateli postanowiono uczynić wyjątek i zwolnić ich z obowiązku rejestracji. Henri Bergson dostąpił właśnie tego wątpliwego zaszczytu, ale w ogóle nie zamierzał z niego skorzystać. Uznał, że byłoby to uchylenie się od obowiązku obywatelskiego i moralnego.
– Już w 1937 roku Bergson pisał: "moje rozważania prowadziły mnie coraz bardziej w kierunku katolicyzmu, w którym dostrzegam najpełniejsze osiągnięcie judaizmu. Przyjąłbym wiarę katolicką, gdybym nie dostrzegał, w jaki sposób od kilku lat narasta wielka fala antysemityzmu, która zaleje świat. Chciałem pozostać z tymi, którzy jutro będą ofiarami prześladowań" – cytowała Katarzyna Kasia.
Przytłoczony bezmiarem ludzkiego okrucieństwa, schorowany i sparaliżowany Henri Bergson został zaniesiony przez krewnych na lokalny posterunek policji w Passy, gdzie w akcie solidarności z innymi Żydami kazał wpisać swoje nazwisko do akt "fichier juif".
Niedługo potem zmarł na zapalenie płuc.
***
Czytaj więcej:
***
Michał Czyżewski