Filmy dokumentalne stają się coraz bardziej popularne wśród publiczności. Swoje miejsce odnalazły nie tylko na festiwalach, ale i podczas regularnych projekcji kinowych. – Po dokument sięgają nie tylko wytrawni twórcy, którzy są mu wierni, ale także filmowcy uznani, fantastyczni, jak Wenders, jak Herzog, którzy do dokumentu wracają jak do źródła – zauważa Krzysztof Gierat, dyrektor Krakowskiego Festiwalu Filmowego.
I chociaż nie oznacza to, że fabuła zaczęła nudzić widzów to – jak zauważa Artur Liebhart – jej formuła powoli się wyczerpuje. Dlatego coraz częściej powstają fabuły utrzymane w konwencji dokumentu. Rozmycie granic między dokumentem a fabułą niesie za sobą pewne niebezpieczeństwo manipulacji widzem.
– Film dokumentalny jest na pewno najszybciej rozwijającym się gatunkiem na świecie – ocenia ArturLiebhart, dyrektor warszawskiego Festiwalu Planet Plus Doc. Ze względów m.in. finansowych wiele dokumentów jest produkowanych z myślą o emisji telewizyjnej i ulegają jej estetyce. Stąd ich twórcy szukają sensacji, tworzą powierzchowne filmy.
- Innym niepokojącym zjawiskiem, nie tylko za granicą, ale i u nas jest wykorzystywanie dokumentu do publicystyki bardzo jednoznacznej, z określoną tezą – zauważa krytyk filmowy Tomasz Jopkiewicz . – Służy też lansowaniu postaci autora, który nie jest schowany skromnie za swoim dziełem, tylko wysuwa się bardzo agresywnie na pierwszy plan – dodaje i jako przykład podaje reżysera Michaela Moore'a, twórcę m.in. "Zabaw z bronią" czy "Fahrenheit 9.11".
Jak inaczej można tworzyć kino dokumentalne? Czego współcześnie szukają dokumentaliści? Na te pytania starają się odpowiedzieć swoimi filmami znakomici reżyserzy: James Marsh – w najnowszym "Projekcie Nim”, laureat Oskara za "Człowieka na linie”, a także Kevin MacDonald w znakomitym dokumencie o legendzie muzyki reggae Bobie Marleyu.
O poszukiwaniach nowych form kina dokumentalnego Marcina Pesta rozmawiał ze swoimi gośćmi: Arturem Liebhartem – dyrektorem warszawskiego Festiwalu Planet Plus Doc, Krzysztofem Gieratem – dyrektorem Krakowskiego Festiwalu Filmowego, Bartoszem Konopką, reżyserem nominowanego do Oscara dokumentu "Królik po berlińsku” i Tomaszem Jopkiewiczem, krytykiem filmowym.