15:24 PR2_MPLS 2021_02_15-09-31-22_Orwell.mp3 "1984" Orwella w przekładzie D. Konoworckiej- Sawy (Gość Poranka Dwójki)
– Wielkiego Brata nigdy nie było. Nie oznacza to jednak, że można bezkarnie wyrzucić go z literatury. Nazwana tak postać istniała już w pierwszym i drugim przekładzie. Jednak tłumaczenie z angielskiego "Big Brohter" powinno brzmieć "Starszy Brat". Robiliśmy ten przekład od początku. Doszłam do wniosku, że w tym wypadku można przywrócić poprawne tłumaczenie i zastąpić Wielkiego Brata, Starszym. Jestem świadoma, że w popkulturze i powszechnym wyobrażeniu nadal będzie funkcjonować utarta nazwa. Mam jednak nadzieję, że nowe tłumaczenie pozwoli doszukać się czytelnikom nieznanych sensów, które być może wcześniej gdzieś im umknęły – mówi Dorota Konowrocka-Sawa, tłumacz.
Orwell naszych czasów. Artyści dyskutują o sytuacji na świecie
Zmierzenie z dziełem. Po latach
– Wygasły prawa autorskie do dzieł Orwella. Na całym świecie wznawiane są przekłady. Tylko w Polsce będzie ich kilka. Każdy tłumacz nakłada na tekst własną wrażliwość. Gdybyśmy byli zupełnie przezroczyści, byłby wypatrzony. Autor wkłada w dzieło wysiłek i własnego ducha. Tłumaczenie go na zimno nie przyniesie dobrych rezultatów. Moim celem nie było odkłamywanie Orwella, a jedynie opowiedzenie go nowo. Porównałabym to do odczuć towarzyszących publiczność w kinie czy teatrze. Każda osoba zasiadająca na widowni odbiera spektakl inaczej. Tak samo jest z literaturą. W przypadku "1984" byłabym daleka od interpretacji szkolnej. Tym bardziej że jest to dzieło, które wielu z nas poznaje z przekładu. Język obcy już z nazwy jest obcy, nawet dla nas, tłumaczy. Trudno nam dokładnie powiedzieć, co Orwell chciał przekazać. Sposób, w jaki my interpretujemy dzieło, może również zostać obalone przez kogoś innego – uściśla Gość Poranka Dwójki.
Zrozumienie nieoczywiste
– Orwell obrósł krytyką literacką. Powstało wiele opowiadań wzorujących się na jego dorobku. Chciałam uwypuklić wątki, które mogły umknąć czytelnikom. Często zwraca się uwagę na system totalitarny ukazany w "1984". Wskazujemy na technologie i na to, że Orwell przewidział współczesne nam mechanizmy. Wielu rozmawia o tym dziele jak o książce, której nikt nie czytał. To syndrom dzieł, które weszły do kanonu popkultury. Moim zdaniem warto pamiętać, że to opowieść o bezbrzeżnej samotności. Historia człowieka, który od początku skazany jest na porażkę. Książka składa się z wielu niuansów. One wszystkie prowadzą do nieoczywistego rozwiązania – dodaje.
Bohaterem jest język
– Znałam Orwella z pism publicystycznych. Wszystkie z nich stworzone były w sposób klarowny i przekonujący. "1984" jest ich przeciwieństwem. Język jest nieprzystępny i zawikłany. Orwell wielokrotnie krytykował współczesny mu język publicystyki. Zarzucał mu maskowanie niewiedzy. Tutaj aż chciałoby się powiedzieć, że Orwell potrafił pisać lepiej. To utrudnia pracę tłumacza. Trzeba pamiętać, że czytelnik nie wybaczy nam męczącego języka, nawet jeśli wybaczyłby go autorowi oryginału. Starałam się okroić ten tekst i pozbawić go ozdobników. Chciałam uczynić lekturę bardziej skondensowaną. Mam nadzieję, że dzięki temu przekaz będzie dobitny i trafi prosto w serce i głowę czytelników – podsumowuje.
***
Tytuł audycji: Poranek Dwójki
Prowadził: Paweł Siwek
Gość: Dorota Konowrocka-Sawa (dziennikarka, tłumacz, ekonomista)
Data emisji: 15.02.2021
Godzina emisji: 9.31
zch