70 lat temu wieś Parośla I, położona w gminie Antonówka, w powiecie sarneńskim województwa wołyńskiego była polską osadą złożoną z 26 zagród zamieszkanych przez około 130 Polaków. 9 lutego 1943 roku sotnia Ukraińskiej Powstańczej Armii wkroczyła do osady, podając się za radzieckich partyzantów, a następnie w bestialski sposób, przy użyciu noży i siekier, wymordowała niczego nie spodziewających się mieszkańców. To był pierwszy masowy mord UPA na Polakach, a zarazem początek wydarzeń, które przeszły do historii pod nazwą "rzezi wołyńskiej". Historycy szacują, że w jej wyniku życie straciło ok. 50–60 tys. (niektórzy mówią nawet o 70 tys.) Polaków i 2-3 tysiące Ukraińców.
Jak podaje IPN: Według ostrożnych szacunków strony polskiej w czasie „antypolskiej akcji” OUN-B i UPA (od początku 1943 r. do połowy 1945 r.) zostało zabitych ogółem ok. 100 tys. Polaków (40-60 tys. na Wołyniu, 30-40 tys. w Galicji Wschodniej, co najmniej 4 tys. na ziemiach dzisiejszej Polski, w tym do 2 tys. na Chełmszczyźnie). Następnych co najmniej 485 tys. Polaków (125 tys. z Wołynia, 300 tys. z Galicji Wschodniej, 60 tys. z Chełmszczyzny) partyzantka ukraińska zmusiła pod groźbą śmierci do ucieczki najpierw za Bug, a później także za Sołokiję i Huczwę. W tym czasie wskutek polskiego odwetu zginęło najprawdopodobniej ok. 10-12 tys. Ukraińców (2-3 tys. na Wołyniu, 1-2 tys. w Galicji Wschodniej, 6-8 tys. na ziemiach dzisiejszej Polski, z czego 2,5 tys. na Chełmszczyźnie). ( www.zbrodniawolynska.pl )
Dlaczego Ukraińcy mordowali Polaków, a Polacy – w odwecie – Ukraińców? Na to pytanie odpowiedzi szukaliśmy wspólnie z gośćmi "Klubu Ludzi Ciekawych Wszystkiego".
- Nikt nie kwestionuje demoralizującego wpływu wojny - mówiła publicystka Bogumiła Berdychowska . - Trzeba brać pod uwagę zaszłości historyczne i resentymenty wywodzące się z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Polscy historycy zwracają jednak uwagę, że to by nie wystarczyło do przeprowadzenia tej rzezi - opowiadała. Zdaniem gościa Hanny Marii Gizy, szalę przeważył wpływ nacjonalizmu integralnego i wynikające z niego przekonanie, że w imię racji narodowej można dopuścić się każdej zbrodni.
Oficjalnie dowództwo UPA nie wydało rozkazu, który nakazywałby wymordowanie mniejszości polskiej na Wołyniu, ale jak zwracał uwagę prof. Michał Klimecki metodyczna likwidacja Polaków, powiat po powiecie, nie pozostawia wątpliwości, że była to zorganizowana i zaplanowana akcja. - Jestem głęboko przekonany, że w pierwotnym zamyśle UPA, było usunięcie ludności polskiej w sensie teoretycznym, natomiast kiedy policzono ludzi, środki i możliwości, to postanowiono to zrobić w sposób najprostszy: eksterminując ją fizycznie - oceniał historyk.
Kto ponosi odpowiedzialność za to, że w 1943 Wołyń spłynął krwią ? Dlaczego Armii Krajowej nie udało się zorganizować ochrony dla Polaków zamieszkałych na Wołyniu? Jak dziś Ukraińcy oceniają tamte wydarzenia? Na te i inne pytania odpowiedź poznasz słuchając nagrania audycji.
Zobacz serwis specjalny Polskiego Radia: II wojna światowa.