Krzemieniec - miasto na zachodniej Ukrainie, niegdyś na kresach Rzeczpospolitej. W XIX wieku dzięki Liceum Krzemienieckiemu, które stworzyli Tadeusz Czacki i Hugo Kołłątaj, była to naukowa i kulturalna stolica Wołynia. Krzemieniec jest również miejscem urodzenia Juliusza Słowackiego, a dworek, w którym poeta mieszkał w dzieciństwie, stoi do dzisiaj. Mieści się w nim od dziesięciu lat Muzeum Juliusza Słowackiego.
- Kiedy po raz pierwszy trafiłem do domu, w którym urodził się Juliusz Słowacki, zastałem to miejsce w opłakanym stanie. W piwnicach składowano ziemniaki i węgiel, ściany były zawilgocone, dach groził zawaleniem. Wewnątrz znajdowała się Biblioteka im. Juliusza Słowackiego, a w niej zaledwie kilka broszur z twórczością poety oprawionych w ceratę. Do tego zapuszczony ogród i sławojka zamiast toalety - wspominał Mariusz Olbromski, pomysłodawca i pełnomocnik organizatora "Dialogu dwóch Kultur". - Dziś w dworku mieści się Muzeum Juliusza Słowackiego, ale zanim ono powstało, musiałem przekonać Krzemieniecką społeczność o słuszności takiej decyzji. W tym celu 14 lat temu zorganizowałem pierwsze spotkanie twórców i znawców sztuki. Przyjechało ponad 200 naukowców z Polski i Ukrainy. To była pierwsza tak duża konferencja zorganizowana w Krzemieńcu od czasów XX-lecia. Czas pokazał, że warto było to zrobić.
"Dialog dwóch Kultur" wpisał się na stałe do kulturalnego kalendarza imprez w Krzemieńcu. Odbywa się od dekady na początku września - w rocznicę urodzin poety, a udział biorą w nim poeci, malarze, historycy i ludzie sztuki z Polski oraz Ukrainy, którzy dzielą się swoimi refleksjami i badaniami nad twórczością Słowackiego. Z ramienia Polski spotkanie organizują Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie i Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku.
- W muzeum mamy stałą ekspozycję zatytułowaną "Juliusza Słowackiego godzina myśli". Każde pomieszczenie symbolicznie przedstawia pewien okres w życiu poety - opowiadała kuratorka Olena Haśkiewicz. - W pokoju krzemienieckim cofamy się do czasów wczesnego dzieciństwa. Są tutaj portrety dziadków oraz rodziców Juliusza, a także podobizna samego poety wystylizowanego na... amorka. Juliusz Słowacki w Krzemieńcu spędził tylko dwa lata, potem wraz z rodziną wyjechał do Wilna. Ale do miasteczka wracał regularnie i spędzał tutaj wakacje.
W jaki sposób Muzeum Juliusza Słowackiego wpłynęło na rozwój miasta, po co do Krzemieńca przyjeżdżał Józef Piłsudski i jak wyglądała tegoroczna edycja "Dialogu dwóch Kultur" w kontekście obecnej sytuacji na Ukrainie? Zapraszamy do wysłuchania "Opowieści po zmroku". Audycję prowadziła Joanna Szwedowska.
(kul/mc)