Zapaśnik Bronisław Wildstein

Ostatnia aktualizacja: 30.11.2013 12:00
- W czasie, gdy byłem prezesem Telewizji Polskiej, na zapleczu swojego gabinetu miałem worek treningowy. Tam mogłem odreagować to, czego nie mogłem odreagować publicznie - mówił w Dwójce pisarz i publicysta Bronisław Wildstein.
Audio
  • Bronisław Wildstein o sobie (Piątek z Mazurkiem/Dwójka)
Bronisław Wildstein
Bronisław WildsteinFoto: Ja Fryta / Flickr / cc

Bronisław Wildstein to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i aktywnych komentatorów życia polskiej sceny politycznej. Znany z ostrych i charakterystycznych sądów publicysta w swojej dziennikarskiej karierze pracował dla najważniejszych tytułów prasowych (m.in. "Wprost", "Rzeczpospolita", "Uważam Rze", obecnie związany z tygodnikiem "Do rzeczy"), był również prezesem Telewizji Polskiej. Obecnie jest redaktorem naczelnym TV Republika. W wolnych chwilach z powodzeniem realizuje się jako pisarz.
W audycji "Piątek z Mazurkiem" Bronisław Wildstein opowiadał o swojej działalności publicznej, wyborach życiowych, dziennikarstwie i fascynacjach muzycznych.

- Zastanawiałem się kiedyś, czy zostać politykiem - opowiadał Bronisław Wildstein. - Pierwszy raz bezpośrednio po upadku komuny. Potem proponowano mi stanowiska w rządzie Mazowieckiego i start do sejmu. Ostatnim razem zastanawiałem się nad tym około 2005 r. Ale myślałem o tym bez jakiegoś przekonania - dodał.

W 2006 r. Bronisław Wildstein został na 9 miesięcy prezesem Telewizji Polskiej. Na zapleczu swojego gabinetu miał bokserski worek treningowy. - Wychodziłem tam, by trochę poćwiczyć fizycznie, a także odreagować pewne rzeczy, których nie mogłem odreagować publicznie - powiedział ze śmiechem. "Pieśń sentymentalnego boksera" Włodzimierza Wysockiego stała się pretekstem do wspomnienia początków studiów, kiedy młody  Bronisław Wildstein pokochał twórczość rosyjskiego pieśniarza. W tamtym czasie poznał również Stanisława Pyjasa i Lesława Maleszkę, z którymi studiował polonistykę.

Po śmierci Pyjasa Bronisław Wildstein zaangażował się w działalność opozycyjnego Studenckiego Komitetu Solidarności. - Miałem głęboką świadomość tego, że ta rzeczywistość jest ohydna i nas upokarza - wspominał. - Uważałem tak już jako nastolatek, szukałem więc środowiska, w którym mógłbym coś z tym zrobić. Myślałem o tym w kategoriach sprzeciwu, który przywróci mi godność. Chciałem coś robić. Na studiach znalazłem ludzi podobnych do siebie - powiedział.

Audycję prowadził Robert Mazurek.

mc

Czytaj także

Bronisław Wildstein porażony "Dzieckiem Rosemary" (wideo)

Ostatnia aktualizacja: 05.05.2011 07:00
Utwór Krzysztofa Komedy okazał się dla znanego publicysty i pisarza jednym z najmocniejszych radiowych przeżyć. Jakich innych wrażeń dostarczyła Bronisławowi Wildsteinowi muzyka dowiecie się z kolejnego odcinka naszej "Muzykoterapii".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bronisław Wildstein i redaktor "Krytyki Politycznej" bronią TV Trwam

Ostatnia aktualizacja: 13.06.2013 11:00
- TV Trwam powinna dostać miejsc na multipleksie. Choćby po to, by nie czynić z nich męczenników - zgodził się Jakub Majmurek, redaktor lewicowego pisma. To nie jedyny paradoks, który pojawił się podczas Dwójkowej rozmowy na temat tolerancji.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kazik: wydłużaliśmy kawałki dla pieniędzy

Ostatnia aktualizacja: 17.11.2013 16:00
- Myśmy nie chcieli wejść do studia, bo uznawaliśmy to za kolaborację z "systemem babilońskim", ale trzeba było spłacić gitarę, którą nasz basista od kogoś pożyczył, a którą mu potem ukradli - tak pierwsze nagrania zespołu Kult wspominał w Dwójce Kazik Staszewski.
rozwiń zwiń