- W sierpniu 1991 międzynarodowy status Polski przypominał obecną sytuację Ukrainy. Z Zachodem nie łączyły nas żadne formalne więzi. Nie doszło, co prawda, do wchodzenia rosyjskich "ochotników" na teren Rzeczypospolitej. Może dlatego, że pucz trwał zaledwie 3 dni - zwrócił uwagę prowadzący audycję "Ćwierćwiecze" profesor Antoni Dudek.
Jego gość, Jan Krzysztof Bielecki opowiadał natomiast o poszukiwaniu w sytuacji kryzysowej wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych oraz naszych innych "sojuszników". - W lipcu zerwaliśmy negocjacje dotyczące stowarzyszenia ze Wspólnotą Europejską, ponieważ oferowane nam warunki doprowadziłyby do zniszczenie polskiego rolnictwa. I nagle, przez te kilka sierpniowych dni, okazało się, że wszyscy chcą za wszelką cenę ujrzeć nas w świecie zachodnim. - wspominał premier. - Oczywiście po weekendzie o tym zapomnieli. Ostatecznie jednak trochę zyskaliśmy: poprawiona oferta, którą przedstawiono we wrześniu, była już dużo bardziej korzystna - dodał.
W tym samym roku 1991 doszło - w dużym stopniu z inicjatywy rządu polskiego - do rozwiązania Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Jan Krzysztof Bielecki przypomniał, że Rosja zakładała kontynuowanie regionalnej współpracy w starym układzie - z wyłączeniem Kuby i Wietnamu - pod szyldem Organizacji Współpracy Gospodarczej. W trakcie jego urzędowania uczyniono także pierwszy krok w długim procesie prowadzącym do wyprowadzenia żołnierzy rosyjskich z terenów RP. Chodziło o zakazanie niekontrolowanego tranzytu konwojów wojskowych pomiędzy Niemcami i Rosją. Wymagało to przeprowadzenia trudnych negocjacji z kanclerzem Helmutem Kohlem. Zawarty wówczas, a obowiązujący do dziś polsko-niemiecki Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy wciąż budzi kontrowersje, chociażby niesymetrycznymi zapisami, jeśli chodzi o status dwóch mniejszości narodowych.
1991 był jednak "gorący" nie tylko w wymiarze politycznym, lecz także ekonomicznym. Na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos premier Bielecki wypowiedział słynną opinię, iż komuniści zniszczyli polską gospodarkę bardziej niż hitlerowskie Niemcy. Pobudzenie wynikające w realizacji Planu Balcerowicza okazało się słabsze niż oczekiwano. Pogłębiał się jednocześnie kryzys wśród wielkich przedsiębiorstw należących do sektora publicznego. Symboliczny wymiar miało znalezienie się zakładów mechanicznych Ursus na skraju bankructwa. Zdaniem premiera Bieleckiego był to dowód niekompetencji dawnej kadry menadżerskiej, ale też ministrów jego własnego gabinetu. W słynnym oświadczeniu mówił o "nieudolności gospodarczej, na granicy sabotażu".
Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy profesora Antoniego Dudka z Janem Krzysztofem Bieleckim.
***
"Ćwierćwiecze" to cykl audycji poświęconych historii Polski po 4 czerwca 1989 roku. Prof. Antoni Dudek zaprasza w ostatni poniedziałek każdego miesiąca na spotkania z historykami i świadkami zdarzeń ostatnich 25 lat. W poprzednich programach jego goście dyskutowali m.in. o paradoksach Okrągłego Stołu, o pierwszych częściowo wolnych wyborach i o tym, czy w 1990 roku Armia Czerwona miała bronić granicy na Odrze i Nysie.
mm/ag
Prowadzący audycję prof. Antoni Dudek; fot. Grzegorz Śledź/PR2