"Frydląd Junjor". Reżyser: śmieszna polska komedia zdarza się nader rzadko

- Z kilku tekstów Winawera, które przeczytałem, "Frydląd Junjor" najbardziej przypadł mi do gustu. Może dlatego, że poza tym, że jest śmieszny, pokazuje również różne strony ludzkiej natury, która się absolutnie nie zmieniła od tamtych czasów - mówił w "Wybieram Dwójkę" Maciej Wiktor, reżyser słuchowiska, które w najbliższą niedzielę (8.01) będzie miało premierę na antenie Programu 2.

Maciej Wiktor podczas realizacji słuchowiska "Frydląd Junjor"

Foto: Wojciech Kusiński/Polskie Radio

Perła z lamusa

Na pierwszą niedzielę karnawału Dwójka przygotowała dla swoich słuchaczy premierę w "Wieczorze ze słuchowiskiem" - to komedia "Frydląd Junjor" międzywojennego autora Brunona Winawera. Reżyser Maciej Wiktor, jak sam przyznał, trafił na ten tekst przypadkiem.

- Spędzałem dużo czasu w bibliotece, szukając tekstów do Teatroteki. Korzystając z tego, że jestem BUW-ie, przeglądałem m.in. również starsze teksty. Pewnego dnia wziąłem stary, przedwojenny tomik Brunona Winawera, o którym przyznam się, że wcześniej nie słyszałem. Po kilku stronach zdałem sobie sprawę, że śmieję się sam do siebie, co mi się bardzo rzadko zdarza. Pomyślałem, że to dobry znak, że to może być śmieszna polska komedia, co zdarza się nader rzadko. Gdy doczytałem do końca, to stwierdziłem, że jest to coś wartego przypomnienia; coś, co, bawiąc, uczy - tłumaczył gość Dwójki.

Pisarz o ścisłym umyśle

Galeria

Tak powstawało słuchowisko "Frydląd Junjor"

więcej