Kompozytor, dyrygent, pedagog. Sylwetka Krzysztofa Pendereckiego
Pierwsza - i zarazem najpopularniejsza - opera w dorobku Krzysztofa Pendereckiego miała premierę 20 czerwca 1969 roku w Hamburgu. Spektakl reżyserował Konrad Swinarski, a za pulpitem dyrygenckim stanął Henryk Czyż. Choć ta pierwsza inscenizacja nie spotkała się z ciepłym przyjęciem krytyki i publiczności, to w kolejnych latach "Diabły z Loudun" nie mogły narzekać na brak zainteresowania.
– O ile pamiętam, było przeszło trzydzieści inscenizacji w różnych częściach świata. Niektóre były naprawdę doskonałe – mówił autor opery w 2008 roku przy okazji kolejnej premiery spektaklu, który tym razem towarzyszył inauguracji nowej siedziby Opery Krakowskiej.
***
Aleksander Laskowski opowiada o fenomenie Krzysztofa Pendereckiego:
"Diabły" zrewidowane
Kilka lat później Krzysztof Penderecki postanowił wrócić do mrocznego świata Loudun. Gruntownie zmienił partyturę i na swoje 80 urodziny przygotował nową wersję opery. – Będzie całkowicie różna od tej, którą oglądali widzowie podczas premiery w 1969 roku w Hamburgu – podkreślał w 2013 roku Waldemar Dąbrowski, dyrektor Opery Narodowej, gdzie wystawiono "Diabły" w reżyserii Brytyjczyka Keitha Warnera.
W audycji wypowiadał się także sam kompozytor, który wspomniał dawne kontrowersje związane z swoim dziełem i jego poprzednimi premierami. - W wielu krajach były protesty kościoła, biskupów, ale nigdy w Polsce. Wtedy na czele polskiego kościoła stał wielki człowiek, który rozumiał sztukę. Prawdopodobnie teraz byłoby inaczej. Ale ja się w ogóle tego nie boję, ja lubię skandale – mówił Krzysztof Penderecki.
10:27 Wybieraj 80 Penderecki Kraków.mp3 Krzysztof Penderecki i dyrektor Operze Narodowej Waldemar Dąbrowski o warszawskiej premierze nowej wersji "Diabłów z Loudun". (PR, 26.09.2013)
***
Aleksander Laskowski o operowych dziełach Krzysztofa Pendereckiego:
Adaptacja wielokrotna
Jest rok 1634. W małym miasteczku Loudun we francuskiej prowincji Vienne na mocy oskarżeń niezrównoważonej psychicznie siostry Joanny, przeoryszy zakonu Urszulanek, o współpracę z diabłem zostaje oskarżony ksiądz Urban Grandier. Wolnomyśliciel i libertyn, egoista i rozpustnik, podczas sfingowanego procesu doznaje duchowej przemiany. W chwili śmierci na stosie wznosi się na wyżyny chrześcijańskiego miłosierdzia - wybacza i prosi o wybaczenie.
Interpretatorzy od początku stawiali sobie pytania o wymowę dzieła. Czy to antykatolicka polemika, czy przejmujące świadectwo wiary i nawrócenia? Polityczny pamflet na komunistyczne władze czy odważna reakcja na rewolucję seksualną końca lat 60.?
Treść "Diabłów z Loudun" oparł Penderecki na dramacie Johna Whitinga (1961), który z kolei dokonał teatralnej adaptacji powieści Aldousa Huxleya pod tym samym tytułem (1952). Angielski pisarz inspirował się zaś prawdziwym zdarzeniem z dziejów Loudun. Urban Grandier jest postacią historyczną, jego proces i śmierć to jedne z najciemniejszych kart religijnej histerii związanej z wiarą w diabelskie opętania.
06:45 aktualności teatralne_4_ otwarcie gmachu opery w krakowie przedstawieniem diabły ok.mp3 Krzysztof Penderecki o "Diabłach z Loudun". Rozmowa przeprowadzona podczas uroczystej nauguracji nowej siedziby Opery Krakowskiej. (PR, 18.12.2008)
29:41 Dwójka Diabły Z Loudun.mp3 O nowej wersji "Diabłów z Loudun" opowiadają reżyser spektaklu Keith Warner, dyrygent Lionel Friend, twórca scenografi Boris Kudlička oraz odtwórcy głównych ról. (PR, 30.09.2013)
Horror II wojny światowej i dwóch totalitaryzmów, koszmar, którego zasadniczym trzonem było masowe poparcie jednych grup społecznych dla odczłowieczania innych grup, sprawił, że incydent sprzed 300 lat znowu stał się aktualny. Poza dziełem Pendereckiego na podstawie sztuki Whitinga powstał skandalizujący film "Diabły" w reżyserii Kena Russela (1971) z głównymi rolami w wykonaniu Olivera Reeda i Vanessy Redgrave.
Z kolei Jarosław Iwaszkiewicz już w 1942 roku napisał polską wersję tej historii - w jego "Matce Joannie od Aniołów" miejscem akcji jest miasteczko Ludyń na wschodnich kresach XVII-wiecznej Rzeczypospolitej. Opowiadanie polskiego pisarza także zostało zekranizowane – film Jerzego Kawalerowicza wszedł na ekrany kin w tym samym roku, w którym John Whiting przepisał Huxleya na potrzeby teatru.
W takim klimacie intelektualnym narodziły się "Diabły z Loudun" Krzysztofa Pendereckiego. – Penderecki otarł się o faszyzm i żył w komunizmie. Inkwizycja nie pali dziś ludzi na stosach, ale ten utwór jest aktualny jako akt oskarżenia przeciw totalitaryzmom i autorytarnej władzy – mówił w 2013 roku Keith Warner przed premierą nowej wersji spektaklu w Operze Narodowej.
11:46 diably z loudun recenzja.mp3 Jacek Marczyński i Adam Suprynowicz recenzują spektakl "Diabłów z Loudun" w Operze Narodowej. (PR, 3.10.2013)
mc