Prof. Bralczyk: jestem boomerem, a w naszym boomie był wysyp Jerzych

Ostatnia aktualizacja: 24.11.2023 18:00
Od lat pilnuje poprawności językowej. Zazwyczaj mówi i pisze o słowach. Tym razem szczerze opowiedział o sobie - najpierw w książkowym wywiadzie przeprowadzonym przez Pawła Goźlińskiego i Karolinę Oponowicz, a później w audycji w Dwójce. Gościem Jakuba Kukli był słynny językoznawca, profesor Jerzy Bralczyk.
Profesor Jerzy Bralczyk (L) wraz z prowadzącym audycję Jakubem Kuklą (P)
Profesor Jerzy Bralczyk (L) wraz z prowadzącym audycję Jakubem Kuklą (P)Foto: Polskie Radio
  • Profesor Jerzy Bralczyk jest bohaterem wydanej niedawno książki pt. "Bralczyk o sobie".
  • Rozmowę z językoznawcą przeprowadzili Paweł Goźliński i Karolina Oponowicz.
  • Profesor Bralczyk przyznał, że jest ekstrawertykiem, w związku z czym możliwość opowiedzenia o sobie przyniosła mu pewną satysfakcję. - Apel moich rozmówców, żebym był szczery, przyjąłem serio - zapewnił.

Jerzy Bralczyk to wybitny językoznawca, profesor nauk humanistycznych, specjalista w zakresie języka mediów, polityki i reklamy, członek Rady Języka Polskiego - postać ceniona i powszechnie rozpoznawalna. Jest autorem wielu słowników oraz publikacji z zakresu wiedzy o języku, m.in. "Słowo o słowie", "Zwierzyniec", "Mój język prywatny" czy "A bodaj ci nóżka spuchła, czyli co nas śmieszyło i śmieszy".

Bralczyk wśród Jerzych

Książka, której bohaterem jest nasz gość, nosi tytuł "Bralczyk o sobie". W audycji profesor przyznał, że jest bardziej przywiązany do swojego nazwiska niż imienia.

- Ja jestem boomerem, a w naszym boomie było bardzo dużo Jerzych i Andrzejów, to był wysyp. W mojej klasie w szkole średniej było chyba czterech Jerzych i kilku, Andrzejów także. I dlatego też nazwisko bardziej mnie wyróżniało - wyjaśniał profesor. - Jest ono może nie tak często spotykane, łączy się z przyjemną czynnością, z braniem czegoś raczej niż z dawaniem. Trochę rzecz jasna ten żart pokazywał moją pazerność czy też stosunek do świata, z którego raczej biorę, niż daje wiele, nie wiem, czy tak jest naprawdę, ale lubię to nazwisko. Jest ono też zdrobniale, bo podstawowe powinno być Bralec - dodał.

Czytaj także:

Profesor Bralczyk się wyszczerzył

Prof. Jerzy Bralczyk przyznał, że w rozmowie przeprowadzonej na potrzeby książki starał się być szczery. - W takim szczerym mówieniu, czy "wyszczerzaniu się", jest pewien rodzaj satysfakcji dla ludzi - ja do nich należę - ekstrawertycznych - mówił. - To, że pojawiały się tam wątki, które mogą nie tylko pozytywny obraz rysować, to chyba jest jeden z warunków szczerości.

"Jestem pyszny"

W książce pojawia się chociażby dość kontrowersyjna fraza: "teraz jestem pyszny". Na pytanie, czy była to szczerość, czy może kokieteria, profesor odpowiada niejednoznacznie.

- Tu granica także płynna, bo jeżeli mówimy o sobie źle, to często po to, żeby nam zaprzeczali. Kiedy mówiłem osobie dwadzieścia parę lat temu, że jestem staruszkiem, to po to, żeby mi zaprzeczali. To prawda, że kokieterii w takich stwierdzeniach, które pozornie mówią o mnie źle, można się dopatrzyć - wyjaśniał nasz gość. - Ta "pyszność" ma w sobie też dwie cechy. Z jednej strony mówię o sobie dobrze, czy myślę o sobie dobrze, czy pokazuję siebie dobrym, bo pycha na tym także polega. No i niechętnie znoszę krytykę, ale też na tę krytykę się wystawiam - dodał.

 


Posłuchaj
30:21 2023_11_24 17_29_03_PR2_O_Wszystkim_z_Kultura.mp3 Bralczyk o sobie. Dlaczego nie chce być Jerzym? (O wszystkim z kulturą/Dwójka)

 

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą

Prowadził: Jakub Kukla

Gość: prof. Jerzy Bralczyk (językoznawca)

Data emisji: 24.11.2023

Godzina emisji: 17.30

mgc

Czytaj także

Prof. Jerzy Bralczyk: zasmuciło mnie "kopytko"

Ostatnia aktualizacja: 26.05.2015 10:00
- Okazało się bowiem, że nawet absurd się komercjalizuje - komentował popularny slogan reklamowy autor książki "500 zdań polskich".
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Do domu!!!" z Jerzym Bralczykiem

Ostatnia aktualizacja: 09.06.2020 17:09
- "Dom" jest specjalnym słowem w języku i nie tylko, w naszym myśleniu zajmuje miejsce szczególne. Gramatyka zawsze coś mówi, tak jak mówi coś etymologia. Dawny, praindoeuropejski rdzeń "dem" oznaczał budować, a budowanie też pełne jest metafor najrozmaitszych - tłumaczył w Dwójce prof. Jerzy Bralczyk.
rozwiń zwiń