Leszek Możdżer: Chopina nie powinno się przerabiać, ale byłem młody i głupi

Ostatnia aktualizacja: 08.10.2024 19:31
- W życiu bym się na coś takiego nie zdecydował, to był pomysł wydawcy. Uważam, że Chopina nie powinno się ruszać, przerabiać ani zmieniać. Artysta był jednak młody i głupi, dostał szansę wejścia do studia i wydania płyty... Dla młodego artysty to jak narodziny, dlatego się zdecydowałem - mówił w Dwójce Leszek Możdżer o swoim fonograficznym debiucie, od którego mija właśnie 30 lat.
Leszek Możdżer obchodzi w tym roku jubileusz 30-lecia swojego debiutu fonograficznego
Leszek Możdżer obchodzi w tym roku jubileusz 30-lecia swojego debiutu fonograficznegoFoto: Cezary Piwowarski/PR

Premiera debiutanckiej płyty Leszka Możdżera pt. "Chopin - impresje" miała miejsce w 1994 roku, rok po pierwszej rozmowie, jaką artysta odbył z producentem Stanisławem Sobólą.

Posłuchaj
19:12 Wybieram Dwójkę możdżer 8.10.2024.mp3 Leszek Możdżer o swoim debiucie sprzed 30 lat, nowej płycie i wspólnej trasie koncertowej z Zoharem Fresco i Larsem Danielssonem (Wybieram Dwójkę) 

Bilet na pociąg do sławy

- Na początku się wahałem, ale tak to mnie nękało, aż w końcu pomyślałem: "a może jednak?". Widziałem, że koledzy nagrywają już płyty i bałem się, że za chwilę ten pociąg odjedzie. Chyba po 7 miesiącach wykonałem telefon, że pomału będę jednak gotowy - wspominał pianista jazzowy, kompozytor i producent muzyczny.

Czytaj także:

Choć debiutant, Leszek Możdżer mógł liczyć podczas nagrań na takie znakomitości jak Tomasz Stańko i Zbigniew Namysłowski. Z pierwszym z nich pianista znał się z sesji nagraniowej do płyty "Pożegnanie z Marią". - To było przeżycie. Byłem wtedy młody i ambitny, a to była muzyka filmowa, w której gra się głównie pauzami. Dla młodego i ambitnego artysty granie pauzami jest trudne. Jest o wiele trudniejsze niż granie szybko. Było nas w studiu siedem czy osiem osób i taki ambitny pianista w składzie to był problem dla muzyki filmowej. W pewnym momencie Tomasz Stańko musiał mnie w dość ostry sposób ustawić do pionu. Dużo mnie to nauczyło - dzielił się gość Dwójki.

Zdradzona Miłość

Zarówno w przypadku Stańki, jak i Zbigniewa Namysłowskiego to Leszek Możdżer wskazał ich producentowi płyty jako pożądanych przez siebie. - Obaj byli dla mnie najwybitniejszymi polskimi muzykami. Powiedziałem Stanisławowi Sobóli, że bardzo chciałbym tych muzyków zaprosić. Ostatnio nawet w jakimś mailu napisał mi, że nagranie tej płyty kosztowało tyle, co kawalerka w Warszawie. Tak że to nie była tania produkcja. Między innymi dlatego, że Tomasz Stańko powiedział później przy rozliczeniu, że u niego każda wersja to jest inny utwór. A nagraliśmy dwa utwory, ale każdy w dwóch różnych wersjach - uśmiechał się artysta.

W momencie premiery płyty "Chopin - impresje" Leszek Możdżer był członkiem legendarnej trójmiejskiej grupy Miłość. Jak zapamiętał, koledzy z zespołu poczuli się wtedy przez niego zdradzeni. - Miłość to była sekta, przynajmniej takie miałem wrażenie. Tam były nawet takie rozmowy, jak wygrałem jakiś konkurs i dostałem nagrodę pieniężną, że muszę oddać im tę wygraną. Potem okazało, że tylko tak żartowali - opowiadał pianista.

Z Leszkiem Możdżerem rozmawialiśmy w audycji również o nowej płycie "Beamo" i trasie koncertowej tria, które tworzy z Zoharem Fresco i Larsem Danielssonem.

***

Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę

Rozmawiał: Andrzej Zieliński

Gość: Leszek Możdżer (pianista jazzowy, kompozytor i producent muzyczny)

Data emisji: 8.10.2024

Godz. emisji: 17.10

pg/wmkor

Czytaj także

"Zapomnij" - Kasia Moś i Leszek Możdżer wspólnie nagrali utwór

Ostatnia aktualizacja: 09.11.2022 17:00
- Ta kompozycja jest naprawdę wyjątkowo piękna, a tekst jest mądry i wielowymiarowy - tak piosenkarka Kasia Moś mówiła w Dwójce o swoim nowym singlu "Zapomnij" nagranym wspólnie z Leszkiem Możdżerem. To pierwszy utwór, który ta dwójka artystów zrealizowała wspólnie. Piosenkę wydała Agencja Muzyczna Polskiego Radia. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Leszek Możdżer: Komeda w swojej muzyce daje miejsce, by przemówić własnym językiem

Ostatnia aktualizacja: 24.04.2024 20:21
- Krzysztof Komeda buduje przestrzeń, w której można się naprawdę wypowiedzieć. Dając muzykowi nuty, pisał je w sposób tak bezpieczny, ale i zręczny, żeby można było poszukać tego klejnotu, który ma się w sobie ukryty. Tej wrażliwości i poczucia piękna. Tego, co w człowieku jest najważniejsze - mówił w Dwójce Leszek Możdżer o legendarnym jazzmanie, od którego śmierci minęło we wtorek (23.04) 55 lat.
rozwiń zwiń