Eastwood największym żyjącym reżyserem?

Ostatnia aktualizacja: 10.12.2014 10:00
- On intryguje, bo jest pomostem między Hollywood ze złotego okresu lat 50. i Hollywood późniejszym, zbuntowanym - mówił w Dwójce krytyk Tomasz Jopkiewicz.
Audio
  • Cezary Harasimowicz, Tomasz Jopkiewicz i Andrzej Kołodyński o filmowej drodze Clinta Eastwooda. Rozmawiała Anna Fuksiewicz (O wszystkim z kulturą/Dwójka)
Meryl Streep i Clint Eastwood we wznowionym w Polsce melodramacie Co się wydarzyło w Madison County. Znany z ról uzbrojonych twardzieli Eastwood , pokazał w tym filmie, że z powodzeniem potrafi zagrać romantycznego fotografa.
Meryl Streep i Clint Eastwood we wznowionym w Polsce melodramacie "Co się wydarzyło w Madison County". Znany z ról uzbrojonych twardzieli Eastwood , pokazał w tym filmie, że z powodzeniem potrafi zagrać romantycznego fotografa.Foto: PAP/Photoshot

Clint Eastwood mimo 84 lat na karku nie opuszcza reżyserskiego krzesła. W tym roku ukazał się jego film "Jersey Boys" poświęcony historii grupy The Four Seasons. W tym roku do polskich kin trafia wznowienie jego słynnego melodramatu "Co się wydarzyło w Madison County". Z tej podwójnej okazji w Dwójce dyskutowaliśmy o jego filmowej drodze od spaghetti westernów Sergia Leone do ostatnich obrazów.
Zdaniem scenarzysty Cezarego Harasimowicza Eastwood  jest w tym momencie największym żyjącym reżyserem. - Cenię go za wszechstronność, bo potrafi zrobić i filmy wojenne i sensacyjne, ale też głęboko psychologiczne - dodawał gość Anny Fuksiewicz.
Chłodniej o dorobku Eastwooda wypowiadał się krytyk filmowy Tomasz Jopkiewicz, który zwracał uwagę na mocne i słabe punkty w dziełach Amerykanina.
***
Tytuł audycji:
O wszystkim z kulturą
Prowadzenie:
Anna Fuksiewicz
Goście:
Cezary Harasimowicz (scenarzysta) oraz krytycy filmowi Tomasz Jopkiewicz i Andrzej Kołodyński
Data emisji: 9.12.2014
Godzina emisji: 18.00
bch/mc

Czytaj także

Telewizja – polski wynalazek z dziewiętnastego wieku

Ostatnia aktualizacja: 26.10.2014 22:30
Mało mówi się o polskim udziale w tworzeniu podwalin kina, a okazuje się, że był on niemały. – Grupa genialnych Polaków już pod koniec XIX w. wniosła ogromny wkład w rozwój kinematografii – mówił w Dwójce filmoznawca prof. Marek Hendrykowski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Steven Spielberg zawdzięcza wszystko... dziecku

Ostatnia aktualizacja: 26.11.2014 20:00
- Problem zaczął się, gdy twórca "Szczęk" uwierzył, że potrafi robić filmy na poważne tematy - uważa krytyk filmowy Bartosz Żurawiecki.
rozwiń zwiń