Groteska, mrok i dystans. Listy Samuela Becketta

Ostatnia aktualizacja: 02.03.2017 20:00
– Najlepszym słowem opisującym jego podejście do świata jest "autoironia" – mówił pisarz Antoni Libera, tłumacz dramatów Becketta, a także adresat kilku jego listów.
Audio
  • Groteska, mrok i dystans. Listy Samuela Becketta (O wszystkim z kulturą/Dwójka)
Samuel Beckett w 1977 r. Fotografia autorstwa Rogera Pica
Samuel Beckett w 1977 r. Fotografia autorstwa Rogera PicaFoto: wikimedia/domena publiczna

Ukazał się właśnie czwarty (i ostatni) tom listów irlandzkiego pisarza, obejmujący lata 1969-1989. Wydawnictwo opatrzone jest obszernym komentarzem krytycznym i jest jednym z największych wydarzeń ostatnich lat. – W tych czterech tomach znajduje się zaledwie jedna czwarta epistolografii Becketta. Wszystkich listów, co do których wiadomo, że istnieją, jest bowiem około piętnastu tysięcy – zauważył Antoni Libera, którego korespondencja z dramaturgiem zaczęła się w 1976 r.

Prace nad wydaniem listów Becketta zaczęły się jeszcze za życia ich autora. – Już na początku lat 80. zespół opracowujący tę publikację zwracał się do ludzi, którzy korespondowali z twórcą lub wiedzieli, gdzie jeszcze mogą być jakieś listy – wspominał gość Dwójki, opowiadając m.in. o anegdotycznej stronie owych poszukiwań i zdarzających się tajemniczych zniknięciach epistolografii Becketta.

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą

Prowadzi: Jacek Wakar

Gość: Antoni Libera (pisarz, reżyser, tłumacz, znawca twórczości Samuela Becketta)

Data emisji: 2.03.2017

Godzina emisji: 18.00

mc/mz

Czytaj także

Można śmiać się z dramatów Becketta?

Ostatnia aktualizacja: 18.04.2016 13:46
- Adolf Rudnicki, wspominając pierwsze w Polsce wystawienie "Czekając na Godota", mówił, że publiczność siedziała w straszliwym skupieniu i powadze. Tymczasem on zaśmiewał się do rozpuku – opowiadał Janusz Majcherek.
rozwiń zwiń