28:13 owzk Różyc 2021_02_03-17-30-41.mp3 Rozmowa z Markiem Millerem o książce "Co dzień świeży pieniądz, czyli dzieje Bazaru Różyckiego" (O wszystkim z kulturą/Dwójka)
Kercelak - przedwojenny bazar na Woli
Bazar Różyckiego był znaczącym elementem życia towarzyskiego, okazją do spotkań, zawierania znajomości, żywą kroniką wydarzeń lokalnych i światowych. Klimat tworzyli kupcy, handlarze i klienci, ale także wydrwigrosze i linoskoczki, domorośli muzykanci, żebracy i dziady proszalne, wspaniałe ludzkie typy. Do zwyczaju i dobrego tonu należało targować się z zapamiętaniem. Bazar był krainą nieograniczonych możliwości, był fantastycznym kolorowym miejscem, pełnym energii, zdarzeń i wyzwań, wśród których handel był tylko jednym z wielu.
Bazar Różyckiego nigdy nie wtopił się w komunizm. Był tyglem autentyzmu w morzu propagandowego współistnienia mas pracujących miast i wsi. Jednocześnie w miarę upływu czasu stawał się miejscem, gdzie wszystko i wszyscy są do kupienia, gdzie każdy może każdego zniszczyć i zgnoić, gdzie nikt nie jest ważny i nic nie jest ważne, gdzie więzi społeczne przekształcają się w relacje handlowe.
Jego twórcą była historyczna postać Warszawy - Julian Różycki. - To bardzo znany na Pradze przedsiębiorca, prowadził aptekę i jednocześnie miał bardzo dobre relacje z mniejszością żydowską. Świadczy o tym fakt, że na katolickim pogrzebie w kościele Świętego Floriana żegnała go grupa płaczek żydowskich - opowiadał Marek Miller - Julian Różycki zmarł w pierwszym roku po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Jego spadkobiercy prowadzili bazar aż do 1948 roku, gdy został znacjonalizowany.
Z czasem bazar odzyskali spadkobiercy, ale tylko w jego 2/3. Rozmowy i negocjacje pomiędzy władzami miasta, a spadkobiercami Juliana Różyckiego toczą się dalej. Od nich zależny jest los bazaru i jego przyszłość.
Inspiracja i pomysłodawca projektu
"Co dzień świeży pieniądz, czyli dzieje Bazaru Różyckiego" to nie tylko książka, ale również projekt multimedialny dostępny online i album zbierający ogromną ilość fotografii. Prace nad publikacją trwały ponad 7 lat i zostały zainspirowane przez Marka Nowakowskiego.
- Marek kazał mi tą książkę napisać. Był naszym profesorem i przyjacielem w Laboratorium Reportażu. Człowiek o fantastycznym zachowaniu, który większość swojej twórczości poświecił bazarowi - mówił Marek Miller.
Praca nad wspomnieniami bazaru nie należała do szczególnie prostych, a pomoc Marka Nowakowskiego okazała się dla autorów nieoceniona - Marek był naszym wprowadzającym. Mówi się, że na bazarze można kupić broń, ale nikt jej nie sprzeda, jak przyjdziesz na bazar i o nią zapytasz – trzeba mieć wprowadzającego, tak zwanego gwaranta. Ludzie na bazarze bardzo niechętnie opowiadają, są bardzo do tego sceptyczni, więc żeby ich pozyskać trzeba było dużo czasu i w tym czasie główną rolę odegrał Marek Nowakowski - wspominał autor albumu.
Jest, jest, jest! Nareszcie po siedmiu latach oczekiwania, żebrania o pieniądze, po siedmiu latach upokorzeń, stresów i...
Opublikowany przez Marka Miller Wtorek, 19 stycznia 2021
Tajniki warsztatu
Książka została przygotowana w "Laboratorium reportażu", w którym grupowo pracowano nad tekstem pozyskanym z rozmów, pozyskiwano prawa do zdjęć, nawiązywano współpracę z fotografami, celebrytami i innymi rozmówcami.
Tekst podzielony jest na rozdziały, które wyznaczają 10-lecia losów Bazaru Różyckiego. - To ludzie mówili "za cara", "za sanacji", "za Niemca" i "za Stalina". My te nazwy bierzemy stąd jak ludzie mówią o bazarze. Wsłuchujemy się w te głosy i je układamy. To nie jest pisane tylko układane - mówił gość Dwójki.
W projekcie znajdują się fotografie Chrisa Niedenthala, Tadeusza Rolkego, Jerzego Woropińskiego, a także zdjęcia z Agencji Forum, Gazeta i East News. Ponad to publikacja wzbogacona jest o muzykę, dźwięki z bazaru, a także fragmenty prozy opisujące to wyjątkowe miejsce. Umożliwia to obszerne i bogate spojrzenie na Bazar Różyckiego.
Bazarowa przyszłość
Marek Miller poświęcając się publikacji chciałby, żeby ta wpłynęła na dalsze losy Bazaru Różyckiego, który jego zdaniem zasługuje na wznowienie.
Dekret Bieruta – jak odebrać mieszkańcom Warszawę
- W Warszawie brakuje miejsc, które zachowały pewną ciągłość. Być może w kulturze ciągłość jest rzeczą najważniejszą. Takie miejsca, które ją zachowują są skarbem. Opowieść o tych 100 latach jest niesamowita i daje możliwość, żeby coś więcej z tym zrobić - mówił Marek Miller.
***
Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą
Prowadził: Wacław Holewiński
Goście: Marek Miller (autor projektu "Co dzień świeży pieniądz, czyli dzieje Bazaru Różyckiego")
Data emisji: 3.02.2021
Godzina emisji: 17.30