Budowa przyspieszacza cząstek to nie bułka z masłem. Naukowcy muszą pokonać wiele trudności, aby uzyskiwać cząstki, rozpędzać je i kierować ich torem lotu.
Solaris to multidyscyplinarne urządzenie badawcze, które będzie wykorzystywane w dziedzinach takich jak biologia, chemia, fizyka, inżynieria materiałowa, medycyna, farmakologia, geologia czy krystalografia.
W jednostce wyemitowano pierwsze elektrony. Teraz zespół synchrotronu Solaris pracuje nad przejściem wiązki przez cały akcelerator liniowy. Aktualnie udaje się zaobserwować wiązkę elektronów bezpośrednio przed wejściem do pierwszej struktury przyspieszającej tzw. liniaka. Przed elektronami jeszcze blisko 40 metrów drogi do jego końca - pinformuje komunikat Narodowego Centrum Promieniowania Synchrotronowego Solaris.
- Wiązka emitowana z działa elektronowego ma energię 1.8 MeV. Obecnie pracujemy nad poprawnym zsynchronizowaniem impulsów fali elektromagnetycznej w liniaku z wiązką elektronową wyprowadzaną z działa, aby móc dalej przyspieszyć elektrony. Liczymy, że w przeciągu tygodnia uda nam się rozwikłać szereg problemów i zaobserwujemy wiązkę na końcu akceleratora liniowego - zapowiada główny fizyk akceleratorowy w Solaris, Adriana Wawrzyniak.
Synchrotron Solaris będzie najnowocześniejszym urządzeniem tego typu w Polsce generującym promieniowanie elektromagnetyczne (od podczerwieni do promieniowania rentgenowskiego), którego unikalne właściwości pozwalają zajrzeć w głąb materii i dokonać precyzyjnych analiz.
Na wirtualną wycieczkę po Solaris można udać się tutaj.
(ew/PAP-Nauka w Polsce)