Od czasu wojny na Ukrainie podwoiła się liczba Romów w Polsce. Pomaga im fundacja W Stronę Dialogu

Ostatnia aktualizacja: 22.11.2024 13:39
- Romowie uczestniczą w wojnie na Ukrainie i codziennie dowiadujemy się o kolejnej osobie, która została powołana na front - powiedziała Dwójce Ewelina Bosak z fundacji W Stronę Dialogu. Jan Kanty Zienko wybrał się na Podkarpacie, gdzie rozmawiał z osobami niosącymi pomoc Romom uciekającym z Ukrainy.
Mural, który wita romskich uchodźców w przemyskim punkcie fundacji W Stronę Dialogu
Mural, który wita romskich uchodźców w przemyskim punkcie fundacji W Stronę DialoguFoto: Jan Kanty Zienko

Przemyśl to przystanek w drodze z ogarniętej wojną Ukrainy na Zachód. W punkcie pomocy i informacji dla Romów na przemyskim dworcu kolejowym spotkamy społeczników. To dzięki ich pracy i zaangażowaniu Romowie z Ukrainy mogą skutecznie odnaleźć się w polskich realiach, zalegalizować pobyt i znaleźć dach nad głową pomimo barier kulturowych.


Posłuchaj
16:04 PR2 2024_11_22-11-00-05.mp3 Fundacja "W Stronę Dialogu" pomaga Romom uciekającym przed wojną na Ukrainie (Kwadrans bez muzyki/Dwójka)

Wojna na Ukrainie

Ewelina Bosak z fundacji W Stronę Dialogu, że w walkach na Ukrainie biorą udział także Romowie. - Codziennie dowiadujemy się o kolejnej osobie, która została powołana na front. Takie rzeczy dzieją się też wśród Romów. Nie są konserwatywnie zamknięci, bo są obywatelami Ukrainy - zwróciła uwagę.

- Kobieta zostaje sama z kilkorgiem dzieci i w desperacji podejmuje decyzje o wyjeździe do Polski. Nie jest tak, że ona się nie boi. Idzie w nieznane, ale często jest to jej jedyna możliwość. Na szczęście dociera do Przemyśla czy miasta, gdzie są organizacje i jej pomagają - opowiedziała.

Społeczność Romów w Polsce

Cycylia Jakubczak - dyrektor komunikacji w fundacji oceniła, że wskutek działań wojennych na Ukrainie społeczność Romów w Polsce podwoiła się. - Trudno określić ile w rzeczywistości żyje w Polsce Romów z uwagi na specyfikę prowadzenia spisów powszechnych. Mówi się, że jest to gdzieś pomiędzy 30 a 45 tysięcy osób z polskim obywatelstwem - stwierdziła.

- Liczba Romów z Ukrainy jest taka sama albo i większa. Mówi się o około 50 tysiącach osób, które zdecydowały się tutaj osiąść. Obecnie jeżeli chodzi o liczebność, to mamy równowagę między polskimi a ukraińskimi Romami. Wpłynęło to z pewnością na dynamikę relacji. Piękna jest duża solidarność - dodała.

Działalność fundacji W Stronę Dialogu

Cycylia Jakubczak przyznała, że od momentu wojny na Ukrainie działalność fundacji znacznie się rozrosła. - Momentem przełomowym, który rozszerzył działalność fundacji był wybuch pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Społeczność romska została zepchnięta gdzieś na margines. Wtedy fundacja podjęła decyzję o zaangażowaniu się w pomoc uchodźcom - wspominała.

Czytaj także:

- Pojawiliśmy się wszędzie tam, gdzie byli Romowie z Ukrainy. Na granicach, w ośrodkach, ulicach czy dworcach. Od wybuchu wojny działamy jako fundacja w bardzo dużym składzie. Obecnie jest to zespół ok. 20 osób. Jesteśmy w Warszawie i Przemyślu - powiedziała.

Sama fundacja W Stronę Dialogu działa na rzecz społeczności polskich Romów od dwunastu lat. Oprócz akcji humanitarnych jej działalność skupia się na ekspertyzach, rzecznictwie i promocji romskiej kultury. W Warszawie fundacja prowadzi Centrum Społeczności Romskich.

***

Tytuł audycji: Kwadrans bez muzyki

Przygotował: Jan Kanty Zienko

Data emisji: 22.11.2024

Godz. emisji: 11.00

dz/pg

Czytaj także

"Przemyśl od wojny" - reportaż Adama Bogoryja-Zakrzewskiego

Ostatnia aktualizacja: 01.02.2023 08:00
To reportaż o zmianach jakie zaszły w Przemyślu od wybuchu wojny w Ukrainie. To przede wszystkim uporządkowanie pomocy dla uchodźców - w Centrum Pomocy Humanitarnej, w hali po supermarkecie, w szczytowym okresie przebywało około trzech tysięcy Ukraińców, teraz maksymalnie około 150 i to maksymalnie przez dwie doby. Otrzymują nocleg, opiekę zdrowotną, także ciepłe buty i ubrania, po czym wyruszają w dalszą drogę, często do Niemiec. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wojna na Ukrainie. Reportaż Beaty Korbas "Wojna nie wybiera"

Ostatnia aktualizacja: 20.02.2024 08:00
Bohaterem reportażu Beaty Korbas jest 39-letnia Ivana Danyleko. Gdy 24 lutego 2022 roku Rosja zaatakowała Ukrainę leżała w łóżku z dziećmi. O rozpoczęciu rosyjskiej ekspansji dowiedziała się przez telefon od koleżanki. Nie mając wyboru wzięła paszporty, akty urodzenia dzieci, kilka ciepłych ubrań i zaczęła uciekać do Polski.
rozwiń zwiń