14 kwietnia tego roku w obecności przedstawicieli Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, władz kościelnych, dyrekcji Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina i profesorów medycyny dokonano oględzin serca kompozytora znajdującego się w krypcie warszawskiego kościoła św. Krzyża. Po raz pierwszy od 1954 roku. Goszczący w studiu Dwójki świadkowie tego wydarzenia z radością informowali, że serce Fryderyka Chopina pozostaje w doskonałym stanie. - Poczułem ulgę, że słój nie będzie otwierany, że serce jest idealnie zachowane. W związku z tym żadnych badań nie trzeba było przeprowadzić - mówił w Dwójce genetyk prof. Michał Witt.
Śledztwo w sprawie śmieci Chopina>>>
Dla niektórych wyniki tych oględzin okazały jednak rozczarowaniem. Liczono, że ewentualne badanie DNA kompozytora ostatecznie wyjaśni kwestię: czy zmarł on na gruźlicę, czy na mukowiscydozę.
- Co z tego, że dowiedzieliśmy, że serce Chopina jest w idealnym stanie? - pytał w Dwójce prof. Wojciech Cichy, kierownik Katedry Pediatrii i Gastroenterologii Dziecięcej i Chorób Metabolicznych Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. - Wolałbym, żebyśmy dzięki jego badaniom mogli spokojnie podyskutować o chorobach rzadkich albo o gruźlicy Chopina, żebyśmy mogli coś z tego społecznie dla pacjentów ugrać - tłumaczył gość "Rozmów o muzyce".
Jego zdaniem potwierdzenie, że Chopin cierpiał na mukowiscydozę, mogłoby posłużyć za pozytywny przykład dla osób cierpiących na choroby wrodzone. - To byłby przekaz, że mimo śmiertelnej choroby można być geniuszem i w pełni wykorzystać swój potencjał.
Z takim postrzeganiem roli serca Chopina nie zgodził się dr Artur Szklener, dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. - Po 165 latach, kiedy istnieje poważne zagrożenie, że ta część ciała, tak drogiego nam Polaka i wybitnego kompozytora, może ulec zniszczeniu, nie powinniśmy się zastanawiać nad zawężonym instrumentalnym jego traktowaniem dla takiej czy innej sprawy. Podczas tych oględzin najważniejsze było, żeby sprawdzić, czy nie trzeba ratować tego jednego z najważniejszych elementów dziedzictwa narodowego. W końcu Sejm zobowiązał nasz instytut do ochrony tego dziedzictwa - podkreślał Szklener.
W dyskusji głos zabrali profesorowie Michał Witt i Tadeusz Dobosz, którzy uczestniczyli w oględzinach serca Chopina. Badacze stwierdzili, że istnieje możliwość zbadania DNA kompozytora bez fizycznej ingerencji we fragment jego ciała. Wiązałoby się to jednak z otworzeniem kryształowego słoja, co niosłoby ze sobą pewne ryzyko dla zakonserwowanego serca.
Więcej na ten temat w nagraniu audycji "Rozmowy o muzyce".
Audycję przygotowała Agata Kwiecińska.
bch/jp