Prof. Małgorzata Omilanowska-Kiljańczyk: postawa człowieka kształtuje się w czasach licealnych

Ostatnia aktualizacja: 09.02.2024 13:00
- W czasach licealnych dzięki rówieśnikom i nauczycielom kształtowały się nasze postawy, mogliśmy coś wspólnie budować. Na studia dostałam się jako laureatka olimpiady artystycznej z historii sztuki. Choć wybierałam się na politechnikę, chciałam studiować chemię. Nigdy nie żałowałam, że to jednak była historia sztuki - mówiła w Dwójce prof. Małgorzata Omilanowska-Kiljańczyk.
Prof. Małgorzata Omilanowska-Kiljańczyk - bohaterka cyklu Zapiski ze współczesności
Prof. Małgorzata Omilanowska-Kiljańczyk - bohaterka cyklu "Zapiski ze współczesności"Foto: archiwum prywatne
  • Prof. Małgorzata Omilanowska-Kiljańczyk - historyczka sztuki, nauczycielka akademicka, była minister kultury i dziedzictwa narodowego - była bohaterką "Zapisków ze współczesności".
  • Od lat zajmuje się historią sztuki, zwłaszcza architektury XIX i XX wieku.
  • Na antenie Dwójki wspominała rodziców, dzięki którym mogła odkrywać różne dziedziny wiedzy. Opowiadała o poczuciu sprawczości, które zyskała dzięki pełnieniu funkcji ministra i spotkaniach z najwybitniejszymi ludźmi kultury.
  • Mówiła również o chorobie, która zmieniła jej życie i przypomniała o tym, co najważniejsze.

Prof. Małgorzata Omilanowska-Kiljańczyk o słynnych szkolnych koleżankach

- Miałam szczęście do szkoły, do której chodziłam na Powiślu. W mojej klasie było sporo osób, które potem zrobiły kariery - przyznała ze śmiechem. - Chodziłam do jednej klasy z Katarzyną Walter, od wielu lat gwiazdą serialu "Na Wspólnej", Małgorzatą Pieczyńską, która też jest bardzo dobrą aktorką. Miałam zaszczyt grać z nią w szkolnym przedstawieniu "Kot w butach". Ona oczywiście była królewną, a ja kotem, tak żeby była jasność - podkreśliła półżartem.

Licealna klasa pełna mądrych ludzi o ciekawych pasjach

Mówiła o czasach licealnych. - Liceum to osiemnastka im. Jana Zamoyskiego, w tamtych czasach bardzo wymagająca szkoła. Mieliśmy fantastycznego nauczyciela fizyki Macieja Jenike, ta praca była jego pasją, zmarł przedwcześnie jakieś 30 lat temu. Jeździł na nartach, grał w tenisa, zarażał nas pasjami sportowymi, przez dwa lata do matury był naszym wychowawcą. To była klasa matematyczno-fizyczna, pełna mądrych ludzi o ciekawych zainteresowaniach. Miałam przyjaciela, który mnie zaraził pasją chodzenia do filharmonii i słuchania koncertów. To wtedy się zaczęło, mieliśmy karnety Młodej Filharmonii na czwartkowe koncerty, na których występowali ci sami najwięksi artyści, co w piątki i soboty - wspominała. 

Czytaj też:

Historia sztuki zamiast chemii na politechnice

Prof. Małgorzata Omilanowska-Kiljańczyk opowiedziała również o tym, co spowodowało, że wybrała historię sztuki. - W czasach licealnych dzięki rówieśnikom i nauczycielom kształtowały się nasze postawy, mogliśmy coś wspólnie budować. Na studia dostałam się jako laureatka olimpiady artystycznej z historii sztuki. Choć miałam inne plany, gdyż wybierałam się na politechnikę, chciałam studiować chemię. Jednak dyplom laureatki olimpiady leżał już na stole, stwierdziłam, że nie ma sensu szarpać się z egzaminami wstępnymi - tłumaczyła.

Swoje wyboru nigdy nie żałowała, choć - jak przyznała - podczas studiów kompletnie nie wyobrażała sobie, jak będą wyglądały jej późniejsze doświadczenia zawodowe...

Czytaj też:

Opowiedziała o domu rodzinnym i niezwykłej sile zawdzięczanej rodzicom, początkach swojej naukowej działalności i wielkiej szansie, jaką po 1989 roku dostali naukowcy z Polski dzięki międzynarodowym stypendiom i współpracy z europejskimi instytucjami.

O odkryciu dla siebie Gdańska, który stał się ważnym dla niej miastem; przyjął ją ciepło, umożliwił nowe naukowe perspektywy, a po latach uhonorował gdańskim Noblem, czyli Nagrodą Naukową im. Jana Heweliusza.

O poczuciu sprawczości, które zyskała dzięki pełnieniu funkcji ministra i spotkaniach z najwybitniejszymi ludźmi kultury. Wreszcie o chorobie, która zmieniła jej życie i przypomniała o tym, co najważniejsze.

Moje życie po drugich urodzinach jest na pewno pełniejsze o dużo więcej miłości, niż było w nim wcześniej. Nie jest tak bardzo wypełnione pracą, jak było to wcześniej, choć nadal jest jej sporo. Ale selekcjonuję rzeczy, które nie sprawiają mi przyjemności i zostawiam na stole tylko to, co jest najprzyjemniejsze.


Posłuchaj
15:57 2024_02_05 12_44_12_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Prof. Małgorzata Omilanowska-Kiljańczyk wspomina rodzinny dom (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

 

14:12 2024_02_06 12_45_28_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Prof. Małgorzata Omilanowska-Kiljańczyk mówi o tym, dlaczego wybrała historię sztuki i wspomina swych mistrzów z czasów młodości (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

14:18 2024_02_07 12_45_29_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Prof. Małgorzata Omilanowska-Kiljańczyk o swej współpracy z europejskimi instytucjami naukowymi (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

15:42 2024_02_08 12_44_35_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Prof. Omilanowska-Kiljańczyk o pracy w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

15:13 2024_02_09 12_45_43_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Prof. Małgorzata Omilanowska-Kiljańczyk opowiada o swej walce z rakiem i o tym, co przewartościowała w jej życiu choroba nowotworowa (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

  

***

Tytuł audycji: Zapiski ze współczesności

Przygotował: Paweł Siwek

Daty emisji: 5-9.02.2024

Godzina emisji: 12.45

mo/wmkor

Czytaj także

PIW nie zostanie zlikwidowany! Jest plan ratunkowy

Ostatnia aktualizacja: 05.09.2015 16:04
- Nekrolog informujący o likwidacji Państwowego Instytutu Wydawniczego jest nieco przedwczesny. Po rozmowie z ministrem skarbu mogę powiedzieć, że pacjent będzie żył - zapewnia minister kultury Małgorzata Omilanowska.
rozwiń zwiń