We wtorek ukazał się list otwarty środowiska naukowego, który domaga się od prezydent Warszawy i ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego jednoznacznego stanowiska w sprawie zabezpieczenia finansowego i organizacyjnego, zapewniającego sprawną realizację tej inwestycji. Sugerowany jest też powrót do negocjacji z architektem.
- Podejrzewam, że "woli politycznej" nie ma i nie było od początku – powiedziała w Dwójce Monika Małkowska. – Najpierw był wspaniały konkurs, nagłaśniany w mediach, potem zaczęły się mnożyć przeszkody. Dochodziły nowe detale architektoniczne, które Kerez musiał uwzględniać, potem przesunięcia finansów z tej inwestycji na Centrum Nauki Kopernik. A teraz piramida absurdu osiągnęła szczyt. To przecież nie Kerez powinien oddawać pieniądze i się rozliczać, tylko przeciwnie. To kompromitacja państwa i miasta. Nie potrafiliśmy od strony prawnej załatwić tej sprawy.
Karol Sienkiewicz zauważył, że nie jest to jedyne "wirtualne" muzeum w kraju. Konkurs architektoniczny można przeprowadzić łatwo i tanio, ale jeszcze nie oznacza to realnie istniejącego budynku. Podobnie było z Muzeum Historii Polski: konkurs architektoniczny i na wystrój wnętrza został przeprowadzony, ale budynek, o czym już wiadomo, nie powstanie.
- Tu mamy do czynienia z tą samą sytuacją. Miasto podejmując absurdalną decyzję wyrzuciło projekt do kosza, jednocześnie próbując zniszczyć człowieka - Christiana Kereza jako architekta. To ogromna arogancja władz! – oburzał się krytyk.
Jak podkreślali goście Dwójki, muzeum to nie tylko budynek, to instytucja zapewniająca ciągłość kultury, mająca funkcje edukacyjne. Kształtuje krytyczną postawę wobec rzeczywistości, a co za tym idzie – postawy obywatelskie. Czy zatem boimy się sztuki?
A tymczasem pierwsza wystawa w nowo otwartym Muzeum Narodowym (Zobacz więcej) ma wyraźne zacięcie publicystyczne. I o tym także mówiono w "Sezonie na Dwójkę".
Audycję prowadziła Marta Strzelecka.