Czy Jezus naprawdę był? Jego narodziny trudno datować, co za tym idzie również data śmierci jest niepewna.
- Co innego pytać, czy Jezus z Nazaretu istniał i był postacią historyczną, co innego zaś pytać, czy Jezus z Nazaretu był Chrystusem, Mesjaszem, który odkupił człowieka. Co innego pytać o to, czy został zabity, co innego pytać, czy zmartwychwastał. NA te pierwsze odpowiada historyk. Te drugie kierujemy do człowieka wiary – mówi ks. prof. Grzegorz Ryś. – Problem z datą urodzin Jezusa z Nazaretu wiąże się z tym, że szcegółową o Nim wiedzę czerpiemy właściwie wyłącznie z Ewangelii. Ewangelie zas nie są dziełem ściśle historycznym, pisanym przez ludzi trudniących się krytyką źródła.
Ewangelie zatem mówią nie tyle o życiu Jezusa z Nazaretu, ile odpowiadają na zasadnicze pytania dla człowieka wiary: kim był Jezus? Kim jest wobec człowieka, kim jest wobec Boga? To ujęcie teologiczne, nie zaś historyczne.
- Wbrew radykalnemu rozdzieleniu Jezusa historii od Chrystusa wiary, możemy powiedzieć, że mamy dowody ściśle historyczne, że Jezus historii jest Jezusem wiary – podsumowuje ks. prof. Ryś.
Już w starożytności poszukiwano relikwi związanych z Jezusem Chrystusem. Potrzeba ich zobaczenia była tak wielka, że pojawiło się mnóstwo falsyfikatów.
- Czy da się na podstawie zachowanych śladów matrialnych udowodnić historyczne istnienie Jezusa? Czy można na podstawie tych śladów można udowodnić, że to, co pisali ewangeliści było prawdą? I Czy te ślady mogą powiedzieć nam, ze Jezus był kimś więcej, niż tylko cżłowiekiem? – zastanawia się Grzegorz Górny. – Chcąc odpowiedzieć na te pytania ruszyliśmy w świat. Najlepszymi przewodnikami po świecie religii byli naukowcy, wybitni specjaliści w swoich dziedzinach, osoby dalekie od chrześcijaństwa, na przykład żydzi i agnostycy. Oni okazywali się największymi orędownikami tezy o autentyczności relikwi Chrystusowych.
Czy Uczniowie wymyślili Zmartwychwstanie? Co o Jezusie mówią źródła niechrześcijańskie? Czym są falsyfikaty, czym zaś relikwie drugiego stopnia? Na te i wiele innych pytań odpowiedź znalazła się w audycji Hanny Marii Gizy.