Znany reżyser i aktor Mikołaj Grabowski i jego brat Andrzej dorastali w miejscu szczególnym. - W Alwernii mieliśmy las, a nieopodal była rzeka. Nasze życie przebiegało między zabawami w lesie na polu, i na boisku - wspominał Mikołaj Grabowski.
Opowiadając o swoim rodzinnym domu, bracia z nutą nostalgii wspominali beztroski czas dzieciństwa - wakacje, zabawy i leguminę z malin. Przyznali się także do nielegalnych wizyt w cudzym sadzie, gdzie z dreszczykiem emocji chodzili by zrywać czereśnie. Za złamane przy okazji "szaberku” gałęzie drzew sąsiedzi byli źli; nawet po latach bracia nie są zgodni, który z nich ponosi odpowiedzialność za szkody.
Goście Dwójki mówili także o zainteresowań sportowych, które dzielili w dzieciństwie. - W piłkę nożną byłem marny; jak grałem, to stałem na bramce - zdradził Andrzej Grabowski i dodał, że był niezły w "noża”, a mistrzem stał się w karcianej grze w "durnia”.
Bracia zgodnie przyznali, że Alwernia zawsze miała, ma i będzie mieć ogromny wpływ na ich życie. – Tam mieszkało niewielu ludzi; w czasach naszego dzieciństwa może pięćset dusz - opowiadał Mikołaj Grabowski. - My świata uczyliśmy się znając jednego szewca, dentystę czy fryzjera. Ten świat „wchodził w nas” przez pojedyncze egzemplarze ludzi, więc wszystko było łatwe do zapamiętania - wyjaśnił starszy z braci i dodał. - Dzięki takiej sytuacji mieliśmy czas, aby wszystkiemu lepiej, dokładniej i z większa uwagą się przyjrzeć…
O życiu Mikołaja i Andrzeja Grabowskich można także przeczytać w książce "Jak brat z bratem”. Wydana nakładem Wydawnictwa Zwierciadło książka jest zapisem rozmowy dwóch artystów z dziennikarką Hanną Halek.
Zapraszamy do wysłuchania audycji "O wszystkim z kulturą". Z Mikołajem i Andrzejem Grabowskimi dyskutował Jacek Wakar.
(ah/mm)