Nowe Horyzonty 2017. Ryzykowne "maleńkie odkrycia"

Ostatnia aktualizacja: 03.08.2017 18:00
– Jest wiele tytułów oczywistych, zwycięzców festiwali w Cannes czy Berlinie, ale dla mnie najważniejsze są obrazy z pobocznych sekcji mniejszych i większych festiwali, bo ich później w kinie nie zobaczymy – mówił Marcin Pieńkowski, dyrektor artystyczny festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu.
Audio
  • Nowe Horyzonty 2017. Ryzykowne "maleńkie odkrycia" (Poranek Dwójki)

Takie dzieła prezentowane są m.in. na festiwalowym konkursie. – To wybór 12 filmów, czasami ryzykownych, radykalnych, odważnych. Wśród nich dwie produkcje przywiezione z festiwalu w Cannes. Jedna z nich to "Makala", hipnotyzujący dokument o kongijskim rolniku, który przemierza afrykańskie pustynie. Jestem przekonany, że ten film raczej nie trafi do polskich kin, mimo że wygrał Canneńską sekcję Semaine de la Critique – stwierdził Marcin Pieńkowski.

Dyrektor artystyczny Nowych Horyzontów mówił też o trzech polskich filmach, które znalazły się w konkursie festiwalu. To "Ptaki śpiewają w Kigali" Joanny Kos-Krauze i zmarłego w 2014 r. Krzysztofa Krauze, film "przejmujący, przeszywający i świetnie zagrany", "Serce miłości" Łukasza Rondudy, "które ma niezwykłą energię", a także "Photon" Normana Leto, "najbardziej eksperymentalny film w konkursie", który pod pewnym względem będzie "dużym wyzwaniem dla widzów".

***

Rozmawiał: Paweł Siwek

Gość: Marcin Pieńkowski (dyrektor artystyczny festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu)

Data emisji: 3.08.2017

Godzina emisji: 8.10

Materiał został wyemitowany w audycji "Poranek Dwójki".

mc/bch

Czytaj także

"Song to Song" i inne historie Terrence'a Malicka

Ostatnia aktualizacja: 17.05.2017 18:30
W "O wszystkim z kulturą" rozmawialiśmy o twórczości cenionego amerykańskiego reżysera, którego nowy film właśnie wchodzi na polskie ekrany.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Sieranevada". Filmowe nieszczęścia drugiej stypy

Ostatnia aktualizacja: 08.06.2017 19:00
– Historia osnuta wokół religijnego ceremoniału służy pokazaniu rozbicia więzi rodzinnych, czegoś, co można nazwać fikcją lub umownością relacji, życia w kłamstwie rodzinnym – mówił krytyk filmowy Janusz Wróblewski o nowym filmie Cristiego Puiu, mistrza rumuńskiej Nowej Fali.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Od "Memento" do "Dunkierki". Nolan jako władca czasu

Ostatnia aktualizacja: 26.07.2017 19:00
- Ten film to kulminacja jego zainteresowań czasem i manipulacją perspektywami czasowymi - mówił o "Dunkierce" Christophera Nolana krytyk filmowy Sebastian Smoliński.
rozwiń zwiń