Agata Kulesza czyta "Panią Bovary"
Gościem "Poranka Dwójki" była Agata Kulesza, z którą rozmawialiśmy przed premierą dramatu Dei Loher "Nad Czarnym Jeziorem" w Teatrze Ateneum w Warszawie. Dzieło wybitniej niemieckiej dramatopisarki - współczesna tragedia obyczajowa - zostanie wystawiona w Polsce po raz pierwszy.
Sztuka opowiada o spotykaniu dwóch par, które nie widziały się od czterech lat - w chwili, gdy ich dzieci popełniły wspólnie samobójstwo. Rozpoczynają rozmowę trudną, poszukują winnych, obwiniają siebie. Padają też bardzo trudne pytania. - Czy to my daliśmy im zły przykład, czy mieliśmy wpływ na ich decyzje. To bardzo ważne kwestie, bardzo przejmujące. Musiałam oswoić się z tą tragedią, by ją na scenie opowiadać, a nie przeżywać - mówiła Agata Kulesza.
Czy nie jest to jednak rozdrapywanie ran, które ledwie się zabliźniły? – To spotkanie jest pewnego rodzaju oczyszczeniem. Oni muszą odbyć tę rozmowę, muszą po raz kolejny opowiedzieć sobie o swoich odczuciach i znaleźć odpowiedź na pytanie, jak mają dalej po takiej tragedii żyć - stwierdziła aktorka.
Czy to powrót do tematu, którego Agata Kulesza silnie dotknęła w filmie Jana Komasy "Sala samobójców"? Czy spektakl daje odpowiedzi na pytania o to, czym jest wina, jakie jest znaczenie odpowiedzialności i co oznacza dawanie sobie prawa do tego, że na wszystko mamy wpływ? Zapraszamy do wysłuchania audycji.
***
Rozmawiał: Paweł Siwek
Gość: Agata Kulesza (aktorka)
Data emisji: 24.01.2018
Godzina emisji: 8.10
Materiał został wyemitowany w audycji Poranek Dwójki.
mko/bch