Polskie kino feministyczne to Maria Sadowska

Ostatnia aktualizacja: 03.04.2019 11:12
- Chyba nie ma w Polsce więcej przedstawicielek takiego kina. Moje filmy opowiadają o silnych bohaterkach, które walczą z rzeczywistością i próbują zmieniać świat, a przede wszystkim wychodzą z roli ofiary, bo w takiej społecznej roli kino pokazywało kobiety przez wiele, wiele lat - mówiła w Dwójce reżyserka.
Audio
  • Maria Sadowska o feministycznych filmach, które kręci (Poranek Dwójki)
Maria Sadowska
Maria SadowskaFoto: Rafał Guz/PAP

Maria Sadowska to jedna z najbardziej odważnych współczesnych polskich reżyserek. Jej filmy nie tylko prowokują, ale również wywołują liczne publiczne debaty, tak jak postaci, które postanowiła sportretować.

- Moje filmy nie tylko mają kobiece bohaterki, ale też staram się, żeby te kobiety zwyciężały przede wszystkim, nie ponosiły klęsk. Chcę, żeby to były filmy, które dają nadzieję i siłę, ale też są to kobiety, które samodzielnie zmieniły świat. Czyli ten banał, że jeden człowiek nic nie może zmienić, możemy w tym momencie wrzucić do kosza, ponieważ oba moje filmy ("Dzień kobiet" i "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej" - przyp. red.) opowiadają o autentycznych postaciach, które naprawdę ten świat zmieniły - podkreślała reżyserka i scenarzystka.

Gdzie szuka swoich bohaterek? Czy coś ją z nimi łączy? O czym będzie jej następny film? O tym w nagraniu audycji.

***

Rozmawiała: Agata Gwizdała

Gość: Maria Sadowska (reżyserka i scenarzystka)

Data emisji: 3.04.2019

Godzina emisji: 8.10

Materiał wyemitowano w audycji Poranek Dwójki.

pg/jp

Czytaj także

Reżyser filmu "Wilkołak": bardzo lubię kino gatunkowe

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2019 12:53
- Zastanawiałem się, dlaczego jedne gatunki sprawdzają się w Polsce i Europie lepiej, jak na przykład komedia romantyczna, a inne mniej, jak na przykład horror. Pomyślałem, że paradoksalnie jest to kwestia realizmu. Trudno nam uwierzyć w potwory z amerykańskich filmów, jak wilkołaki czy atak obcych. Dla nas takim potworem jest styk człowieka i historii - mówił Adrian Panek.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Marcin Czarnik: "Schyłek dnia" jest prequelem "Syna Szawła"

Ostatnia aktualizacja: 02.04.2019 09:00
- To, co się wydarzyło w 1913 roku i później, kiedy Węgry utraciły 3/4 terytorium, miało wpływ na to, że naziści dogadywali się z Węgrami w czasie II wojny - mówił w Dwójce aktor, który wystąpił w nowym filmie László Nemesa.
rozwiń zwiń