Marek Krajewski: to powieść kryminalna z elementami psychologicznymi

- Tutaj jest infernum. Eberhard Mock wstępuje do piekieł, jest potwornie sponiewierany przez swój nałóg, który jest ściśle sprzężony z akcją kryminalną tej powieści. Niemniej jednak chciałem pokazać, że alkohol to nie tylko dobra zabawa - mówił w Dwójce pisarz o swojej najnowszej książce "Mock. Golem".

Marek Krajewski: marzyłem o napisaniu powieści szpiegowskiej

Mistrz kryminału ponownie przenosi nas do Breslau, do roku 1920. W mieście pojawia się sekta "mesjaszy", którzy na ulicach wpadają w taneczny trans. W tej scenerii Eberhard Mock zmaga się z najstraszniejszym ze swoich demonów – demonem alkoholizmu. Każdego dnia walczy z samym sobą i jednocześnie próbuje rozwikłać mroczną tajemnicę zaginięcia małej Rosemarie. Wie, że jeśli odnajdzie dziewczynkę, raz na zawsze wyrwie się ze szponów nałogu. Jak wyjaśnia Marek Krajewski, powieść pokazuje, że alkohol jest siłą ogromnie destrukcyjną, która poniewiera głównego bohatera. 

Pisarz podkreślił, że punktem wyjścia tej historii jest zaginięcie trzyletniej Rosemarie, ale także i wątek sekty "mesjaszy" w mieście Breslau, która, co ciekawe, jest autentyczną historią Niemiec lat dwudziestych XIX wieku. Wszystko to zazębia się z motywem wschodnioeuropejskich Żydów, uciekających przed kozackimi pogromami. - Te dwa wątki: żydowski i sekty tańczącego mesjasza jest napędem całej akcji kryminalnej, plus niepokoje i rozterki Eberharda Mocka - mówił Marek Krajewski.

Jak te dwa światy oddziałują na głównego bohatera? I czy Eberhard Mock wyjdzie z piekła nałogu? O tym w nagraniu audycji.

***

Tytuł audycji: Poranek Dwójki

Prowadził: Paweł Siwek

Gość: Marek Krajewski (polski pisarz i filolog klasyczny, autor kryminałów)

Data emisji: 15.10.2019

Godzina emisji: 8.30

am