Gość "Poranka" zaznaczył na początku audycji, że przysłowia i różnego rodzaju powiedzenia składają się na anonimową część literatury. Że literaturą w zalążku są już związki frazeologiczne, a także metafory, przenośnie, które weszły do naszego języka. Możemy zatem uznać, że ta literatura zaczyna się wcześniej. - Literatura niewątpliwie łączy ludzi, można powiedzieć, że jest taką częścią kultury, która spaja naród bodaj czy nie najsilniej. Język, powiedzenia, znaczenia przenośne, związki frazeologiczne, porzekadła, przysłowia itd., aż dochodzimy do bardziej autorskich aforyzmów, a potem już do różnych mądrości wyrażonych w literaturze - powiedział prof. Bralczyk.
14:41 Bralczyk 10 listopad 2020 09_32_45.mp3 Prof. Jerzy Bralczyk o nowej książce "Porzekadła" (Poranek Dwójki)
Czy to prawda, że "głupi ma zawsze szczęście"? Profesor stwierdził, że są różne poziomy prawdy, w każdym razie moglibyśmy spróbować tak pomyśleć. Nawet jeśli coś na zewnątrz wydaje się niezupełnie prawdziwe, albo zgoła nieprawdziwe, to jak się poskrobie i pomyśli, co to w istocie mogło znaczyć, do czego mogło zachęcać, a do czego zrażać, to jakiejś prawdy już tam jest łatwo się doszukać. Poza tym czasem nie jesteśmy pewni, jak brzmi dane powiedzenie, np.: "śmiałym szczęście sprzyja". Czy zawsze tak jest? Nie wiemy. Ale mamy też wariant tego powiedzenia: "kto ryzykuje, w kozie nie siedzi", ale też jest inny: "kto nie ryzykuje, w kozie nie siedzi". I to, że "kto nie ryzykuje, w kozie nie siedzi" wydaje nam się oczywiste, ale wariant "kto ryzykuje, w kozie nie siedzi" jest już trochę absurdalny. Albo np.: "raz kozie śmierć". Niby oczywistość, bo ile razy biedna koza ma umierać. Ale akurat używa się tego powiedzenia wtedy, kiedy chcemy kogoś podpuścić. Albo samemu sobie chcemy własne ryzyko usprawiedliwić. "Raz kozie śmierć" i coś tam robimy. Czy naprawdę chcemy umrzeć jak ta koza? Chyba niezupełnie. Ale pod powiedzeniem, które niesie ze sobą dosłownie inne przesłanie, gdzieś tam tkwi uzasadnienie. Czasami też zależy to od zrozumienia.
Prof. Jerzy Bralczyk: kanapa się wzięła od komarów
Profesor zapytał kiedyś swoich studentów, jak rozumieją powiedzenie: "kto szybko daje, dwa razy daje". Chodzi w nim o to, że jak ktoś daje szybko, to tak jakby dwa razy dawał, daje więcej. A oni, że jak ktoś dał za szybko, to będzie musiał jeszcze raz dać. Rozumienie kompletnie odmienne, bo niezachęcające do szybkiego dawania.
Powiedzenia istnieją czasami w naszej świadomości w oderwaniu od jakichkolwiek znaczeń. W ogóle już nie bardzo możemy zrozumieć niektóre np. "nim słońce wzejdzie, rosa oczy wyje". Dlaczego rosa ma wyjadać oczy? To jest trochę tajemnicze, trochę dwuznaczne, czasem trochę zabawne. To wszystko skłoniło profesora Bralczyka do napisania o tych porzekadłach. - Myślę, że porzekadła, które mamy jakoś uporządkowane mogą nam a to przypomnieć czasem coś, a to zwrócić uwagę na jakieś aspekty rzeczywistości. Choć przysłów i porzekadeł powinniśmy używać w sytuacjach, które nas do tego skłaniają - powiedział językoznawca, dodając, że czasami zastanawiamy się nad nimi samymi.
Czytaj także:
Przysłowia, powiedzenia, powiedzonka, cytaty...
Metafory, które tracą siłę
W "Porzekadłach" znajdują się przysłowia o Bogu, o diable i piekle, o życiu i śmierci, o mężczyznach i kobietach, o rozumie, o człowieku, o mądrości i głupocie, o czasie, losie, o cnotach i wadach, przyrodzie, zwierzętach. Bardzo dużo jest właśnie przysłów o zwierzętach, które zresztą uosabiają w tych powiedzeniach i przysłowiach ludzi. Kiedy chcemy coś o sobie powiedzieć, najczęściej niezbyt niemiłego, to bierzemy sobie tych mniejszych braci i się nimi zasłaniamy.
Przysłowia, jak mówi inne z przysłów, są mądrością narodów, ale tak naprawdę w bardzo wielu z nich utrwalają się całkiem niesympatyczne cechy człowieka, jako ich twórcy: usprawiedliwianie się czy obarczanie kogoś winą. W większości przysłowia przekazują stwierdzenia, konstatacje charakterystyczne dla takiej mądrości ludowej.
- W książce moje rozważania nad przysłowiami mają jeszcze bawić. Bo chciałbym, żeby teksty, które pisuję od czasu do czasu, nie tylko miały walor pouczania, a może czasem przede wszystkim walor takiej zabawy, może trochę intelektualnej, wynikającej z paradoksu naszego myślenia - podkreślał prof. Bralczyk. Językoznawca bawi się, pisząc i chciałby, żeby czytelnicy bawili się, czytając taką książkę. Gość audycji dodał też, że na pewno rozbawią ich ilustracje Henryka Sawki.
***
Tytuł audycji: Poranek Dwójki
Prowadził: Paweł Siwek
Gość: prof. Jerzy Bralczyk (językoznawca)
Data emisji: 10.11.2020
Godzina emisji: 9.30