Elżbieta Brzozowska: Dalajlama to dla Tybetańczyków postać najważniejsza

Ostatnia aktualizacja: 11.02.2021 12:00
- Status Dalajlamy stał się kwestią polityczną, od kiedy władzę w Tybecie przejęli chińscy okupanci. Do roku 2011 piastował pozycję zarówno przywódcy duchowego, jak i politycznego, jednak namówił swoich rodaków do pełnej demokratyzacji. Ale wciąż pozostaje centralną postacią dla diaspory tybetańskiej - mówiła Elżbieta Brzozowska, redaktorka wznowionej autobiografii Dalajlamy "Wolność na wygnaniu".
Okładka książki
Okładka książkiFoto: Mat. promocyjne

dalekowysoko.jpg
"Dalekowysoko". Hanka Grupińska o życiu Tybetańczyków
Posłuchaj
12:56 Poranek Dwójki 11.02.2021 Dalajlama.mp3 Elżbieta Brzozowska o książce "Wolność na wygnaniu. Autobiografia" (Poranek Dwójki)

Książka "Wolność na wygnaniu. Autobiografia" to wznowiona opowieść Dalajlamy o jego życiu, które jest nierozerwalnie splecione z losem Tybetańczyków. Znajdziemy w niej bowiem nie tylko portret pewnych tradycji tego narodu, lecz również opis tego, w jaki sposób Tybetańczycy starali się zachować skarby dziedzictwa swojej kultury.

- Starania Jego Świątobliwości na rzecz uchronienia dziedzictwa kulturowego Tybetu to była nierówna gra z przeciwnikiem, który rozdaje karty nie przestrzegając własnych reguł. Łamie przyjęte samodzielnie zasady i w działaniu zaprzecza swoim słowom – tak można najkrócej podsumować wszystkie działania Chińczyków - opowiadała Elżbieta Brzozowska.

Czytaj też:

    Jedną z niedotrzymanych obietnic chińskiego rządu było wprowadzenie reformy rolnej, jednak w zgodzie z tradycyjnym życiem Tybetańczyków. Partia komunistyczna rościła sobie również prawo do wskazywania autentycznych reinkarnacji.

    - Buddyści wierzą, że najbardziej urzeczywistnione osoby są w stanie kierować swoim odrodzeniem. Do tak głęboko duchowej, religijnej kwestii roszczą sobie prawa komunistyczni władcy z Pekinu. To cios zadany w samo serce kultury i tożsamości tybetańskiej - zaznaczyła rozmówczyni.

    Czytaj też:

      Redaktor wydania podkreśliła również, że samo rozpoznanie inkarnacji kolejnego Dalajlamy to szalenie malowniczy proces. Przede wszystkim nowy przywódca duchowy wskazywany jest przez umierającego poprzednika, który zostawia pisemne wskazówki co do miejsca i okoliczności swojego odrodzenia. - Wykorzystuje się też cały zestaw środków, uświęconych tradycją, takich jak czytanie znaków. Ostateczny test polega na spotkaniu całego orszaku z kilkuletnim brzdącem.

      - W przypadku Jego Świątobliwości, ten mały chłopiec nie miał żadnych wątpliwości, kto wśród zgromadzonych jest osobą najważniejszą, mimo że opat klasztoru – postać kierująca całą wyprawą – był ubrany w szaty służącego i dreptał gdzieś na końcu. Chłopiec złożył mu pokłon, a później nieomylnie wskazał różaniec, należący do poprzednika, chociaż ten nie przykuwał uwagi - wyjaśniła Elżbieta Brzozowska.

      - W naszym uchu te opowieści mogą brzmieć egzotycznie, ale musimy pamiętać, że to nie są bajki i wymysły dla zaciekawienia zachodnich słuchaczy. To jest najgłębsza, od kilkuset lat zakorzeniona w życiu Tybetańczyków rzeczywistość.

      ***

      Tytuł audycji: Poranek Dwójki

      Prowadził: Paweł Siwek

      Gość: Elżbieta Brzozowska (redaktor polskiego wydania książki "Wolność na wygnaniu. Autobiografia")

      Data emisji: 11.02.2021

      Godzina emisji: 9.30

      am

      Czytaj także

      Dalajlama na szczycie listy Billboard

      Ostatnia aktualizacja: 15.07.2020 15:08
      Debiut muzyczny Jego Świątobliwości spotyka się ze świetnym przyjęciem.
      rozwiń zwiń
      Czytaj także

      "Kowalska, ta od Dąbrowskiej". Sylwia Chwedorczuk: patrzę na tę biografię optymistycznie

      Ostatnia aktualizacja: 08.09.2020 12:35
      - Nawet jeśli ma się wrażenie, że ona jest zawsze w parze z kimś i żyje życiem tej drugiej osoby, to jednak tę przestrzeń tylko dla siebie odnajduje dużo wcześniej. Ten jej upór w pisaniu. Bardzo wzruszający jest ten moment, gdy nie może już utrzymać ołówka i prosi swoją córkę Tulę, żeby to ona zapisywała w dzienniku jej spostrzeżenia o świecie. To pokazuje wielką determinacja w zapisywaniu jednak własnego życia - mówiła autorka książki "Kowalska, ta od Dąbrowskiej".
      rozwiń zwiń