Murale na stodołach, mostach i elewacjach. "Upamiętniam postacie ważne dla lokalnych społeczności"

Ostatnia aktualizacja: 12.08.2024 13:29
Arkadiusz Andrejkow od siedmiu lat realizuje "Cichy memoriał" - inspirując się archiwalną fotografią portretową, tworzy murale, określane czasem jako "deskale", na nietypowych podłożach - wiejskich chatach, stodołach i szopach. - Maluję i upamiętniam osoby, o których nikt szerzej nie słyszał. Nie znajdziemy ich w żadnych podręcznikach - przyznał artysta w Programie 2 Polskiego Radia.
Arkadiusz Andrejkow: Maluję i upamiętniam osoby, o których nikt szerzej nie słyszał. Nie znajdziemy ich w żadnych podręcznikach
Arkadiusz Andrejkow: Maluję i upamiętniam osoby, o których nikt szerzej nie słyszał. Nie znajdziemy ich w żadnych podręcznikachFoto: Shutterstock/johnnychaos
  • Arkadiusz Andrejkow to artysta, który zajmuje się tworzeniem murali na różnych powierzchniach: stodołach, mostach, elewacjach.
  • W swoich pracach artysta czerpie inspiracje ze starych fotografii. W ten sposób upamiętnia lokalnych bohaterów.

Arkadiusz Andrejkow swoje prace realizuje w całym kraju. Jest zapraszany przez osoby prywatne, ale i organizacje samorządowe. W swoich pracach upamiętnia bohaterów lokalnych społeczności, których próżno szukać w podręcznikach od historii.

Zlecenia na deskale

Arkadiusz Andrejkow przyznał, że społeczności na wsi potrafią być wzorowo zorganizowane. - Trafiam najczęściej na bardzo fajne osoby czy organizacje pozarządowe. Podziwiam tych ludzi i im zazdroszczę. Jestem samotnikiem, jeżeli chodzi o pracę i realizację, a tutaj doświadczam takiej integracji na terenach wiejskich - przyznał.

- Ludzie nawet przez kontakt telefoniczny potrafią zebrać się i zorganizować wiejskiego grilla w związku z przyjazdem malarza. Opowiadają różne ciekawe historie i chcą mnie po prostu ugościć - zdradził.

Stodoły, elewacje, mosty

Artysta przyznał, że swoje prace realizuje w różnych miejscach. Wszystkie łączy jednak temat. - Podłoże, na którym maluję, naprawdę bywa bardzo różne. Od starych desek, przez nowe elewacje, na których jest tynk. Są też filary starych mostów. Podłoża są różne, ale trzymam się przede wszystkim tematu - opowiedział.

- Inspiruję się starymi fotografiami mieszkańców wsi bądź małych miasteczek. Jeżdżę po całym kraju. Jestem zapraszany w różne miejsca. Ludzie przygotowują mi miejsca, przesyłają mi skany. Przygotowuję wszystko i jadę na realizację - zdradził.

Lokalni bohaterowie

Głównym celem realizacji jest upamiętnienie lokalnych bohaterów. Takie prace są niekiedy także atrakcją turystyczną. - Na pewno ważnym aspektem jest upamiętnienie ważnych postaci dla lokalnych społeczności. Najczęściej są to zwykli mieszkańcy. Nie skupiam się na osobach, które możemy spotkać na muralach w większych miastach. Te nazwiska każdy zna - ocenił artysta.

- Maluję i upamiętniam osoby, o których nikt szerzej nie słyszał. Nie znajdziemy ich w żadnych podręcznikach. Ostatnio na Podlasiu upamiętniłem sołtysa wsi, który hodował konie i każdy z wioski go pamięta. Takie osoby są upamiętnianie - powiedział Arkadiusz Andrejkow.


Posłuchaj
14:24 _PR2 (mp3) 2024_08_12-09-20-31.mp3 Arkadiusz Andrejkow o swoich pracach (Poranek Dwójki)

 


***

Tytuł audycji: Poranek Dwójki

Prowadziła: Jakub Jamrozek

Gość: Arkadiusz Andrejkow (malarz)

Data emisji: 12.08.2024

Godz. emisji: 9.15

dz/wmkor

Czytaj także

"Archetipo / Archetyp". Pierwsza włosko-polska wystawa sztuki ulicy

Ostatnia aktualizacja: 30.12.2022 17:30
- Murale dają mi najwięcej przyjemności i wykonuję je przez większość roku. Tworząc, staram się uwzględniać kontekst, nawiązuję więc do historii, czasem do architektury, do samego budynku, miasta, ale i do głębszych warstw, jak lokalny koloryt danego miejsca - mówił twórca street-art Wojciech Kołacz na antenie radiowej Dwójki. 
rozwiń zwiń