Dramat biograficzny "Chopin, Chopin" to film, który opowiada o geniuszu fortepianu. Jest Paryż, rok 1835, Fryderyk Chopin ma dopiero 25 lat i już jest ulubieńcem paryskich salonów, arystokracji oraz króla Francji. Jednak wie już, że żyje z wyrokiem śmierci – gruźlicą.
06:17 _PR2 (mp3) 2024_10_03-08-11-08.mp3 Rozmowy z twórcami filmu "Chopin, Chopin" (Poranek Dwójk)
Nieznane wątki z życia Chopina
Historia to nie jest jednak tylko powtórzenie biograficznych wątków. Reżyser sięgnął bowiem do mało znanych wydarzeń z życia kompozytora, zaczerpniętych z książek oraz prywatnych listów.
- Po prostu zacząłem czytać i zobaczyłem ślady tego, o czym nie miałem pojęcia, a które były najważniejszymi momentami w życiu Chopina - wyjaśnił Michał Kwieciński. Dlatego stwierdziłem, że zinterpretuję jego życie tak, jakby on żył dzisiaj, a nie dwieście lat temu. Moim celem było totalne odniesienie do dnia współczesnego. Jest covid, są używki, kobiety i relacje pokazane w sposób śmiały. Ale i tak zawsze wygrywa muzyka - mówił reżyser.
Czytaj też:
Chopin u schyłku życia
Ostatnie 15 lat z życia artysty to czas, w którym twórca nie tylko komponuje, ale również próbuje czerpać życie garściami.
- To jest ten okres między 25 rokiem życia a samym końcem. Opowiadamy, jak przeżyć to życie, mając świadomość, że tak niewiele czasu zostało. On próbuje to dotykać różnych obszarów tego życia. Z rożnym skutkiem. W tym wszystkim jest jeszcze muzyka, która najpierw jest towarzyszem życia, a z czasem staje się jego treścią - podkreślił scenarzysta Bartosz Janiszewski.
Film jest też próbą pokazania psychologii i bólu człowieka, zmagającego się z cierpieniem oraz chorobą. - Chopin to taki pomnik, na którym wyrosło mnóstwo tematów, znaczeń narodowościowych. Nam zależało na tym, żeby to był człowiek, który stoi obok nas. Chcieliśmy być trochę bliżej jego emocji, dlatego zabraliśmy tę szybę, stworzoną z tych wszystkich pojęć - dodał scenarzysta.
Delfina Potocka - muza i przyjaciółka
Ważnym wątkiem z ostatnich lat życia Fryderyka Chopina była jego relacja z Delfiną Potocką. Ich więź początkowo była jedynie fascynacją Potockiej dla geniuszu kompozytora, jednak z czasem ewoluowała.
- Delfina Potocka miała wykształcenie muzyczne, pięknie śpiewała, grała na harfie i fortepianie, próbowała komponować. Śpiew i harfa były na profesjonalnym poziomie i ona słynęła z tego. Była ogromną wielbicielką geniuszu Chopina - opowiadała Karolina Gruszka, która wciela się w rolę Chopinowskiej muzy.
Zobacz też: Konkurs Chopinowski 2025. Kolejki do kas, mobilizacja w internecie >>>
- Biografowie spierają się, czy ich relacja to była więź romantyczna, czy tam był rodzaj flirtu między nimi. Wydaje się, że tak, ale to, co najbardziej ujmujące, to że z biegiem lat ich relacja przeobraziła się w prawdziwą przyjaźń, która przetrwała próbę czasu. Ona była z nim do samego końca i kiedy już Chopina bardzo ciężko chorował, ona o niego dbała. To nie były tylko listy, które do niego pisała. Odwiedzała i czuwała nad tym, żeby miał odpowiednią opiekę, a w tym ostatnim momencie ona po prostu przy nim była - mówiła aktorka.
Rola Chopina - spełnienie aktorskich marzeń
W główną postać wcielił się Eryk Kulm. Aktor ma wykształcenie muzyczne, dlatego samodzielnie wykona wszystkie utwory, które zostaną pokazane w filmie. Przyznał, że rola Fryderyka Chopina to spełnienie jego marzeń, jednak to, co w niej najtrudniejsze, to gra na fortepianie.
- Muzyka jest znaczącą częścią tego filmu, również przez kontekst, który próbujemy zbudować w zależności od utworu. Nagle widzimy, że muzyka była tworzona z potrzeby serca, z jakiejś niemocy, wrażliwości, z którą Chopin nie potrafił sobie poradzić. Wiedział, że tylko muzyka jest w stanie wyrazić to, co czuje. Dlatego chciałem pokazać człowieka, który był ciekawy świata, kochał robić muzykę i przypadkowo stał się geniuszem.
***
Rozmawiała: Małgorzata Wosiek
Data emisji: 3.10.2024
Godzina emisji: 8.10
Materiał został wyemitowany w audycji "Poranek Dwójki".
am