W ostatnim czasie oprócz Jerzego Jarockiego odeszli także: Erwin Axer, Andrzej Łapicki, Ewa Starowiejska, Adam Hanuszkiewicz. To oni przez dekady nadawali ton a dla młodych twórców stanowili punkt odniesienia.
- To dziedzictwo świadczy o niebywałej różnorodności teatru polskiego w XX wieku – mówi prof. Barbara Osterloff. – Ten teatr był kiedyś naprawdę teatrem europejskim, aż do przełomu XX i XXI wieku.
Janusz Majcherek sądzi, że wyraźną cezurą i zamknięciem cyklu w polskim teatrze była śmierć Jerzego Grzegorzewskiego w 2005 roku.
- Wraz z jego odejściem zakończyło się stulecie polskiego teatru, które rozpoczął Stanisław Wyspiański. W tym stuleciu polski teatr przez swoich wspaniaych przedstawicieli był budowany na fundamencie tradycji romantycznej i neoromantycznej. Od tej tradycji dzisiejszy teatr usiłuje się odciąć. Nie oceniam tego, stwierdzam fakt, pozwalający na stworzenie cezury.
Piotr Głowacki ze swej strony podkreślał znaczenie Tadeusza Kantora.
- Teraz do głosu doszło pokolenie ludzi, którzy się plecami odwracają do tradycji. Kantor także przeciwstawiał się tradycji Wyspiańskiego, ale jak! Kontestacja dzisiejszej młodzieży wynika jednak z tego, że się tej młodzieży nie chce uczyć. To brak instynktu samozachowawczego…
Spora i nagłośniona grupa młodzieży teatralnej chce nas przekonać, że świat tatru zaczyna się tu i teraz – kontynuuje Głowacki i podkreśla, że chodzi mu nie o to, co młodzi w dzisiejszym teatrze mają do powiedzenia, ale o podstawy warsztatowe. Upadek rzemiosła przyczynia się do przerażającej przepaści między dawnym i nowym polskim teatrem.
Czy zmiany te są trwałe? – odpowiedź w audycji Jacka Wakara.
W dyskusji o współczesnym polskim teatrze udział wzięli: prof. Barbara Osterloff, Janusz Majcherek i Piotr Głowacki.