"Mocna, przejmująca, bez złudzeń". Andrzej Leder o poezji Ginczanki

– Już samo jej życie mogłoby być kanwą niezwykłej historii – mówił o zapomnianej poetce z okresu międzywojennego filozof kultury Andrzej Leder.

Zuzanna Ginczanka

Foto: wikimedia/domena publiczna

– Wywodziła się z Równego, czyli dawnej wschodniej Polski, potem dotarła do Warszawy – opowiadał gość Dwójki. – Była niezwykle piękną kobietą, ozdobą stolików kawiarnianych Gombrowicza i wielu innych. Jej uroda była jednak ogromną barierą dla rozpoznania jej talentu. Środowisko poetów składało się, podobnie jak dziś, głównie z mężczyzn. Większość z nich była zajęta jej urodą, a nie tym, kim była jako twórca – ubolewał.

Niedawno ukazał się tom "Mądrość jak rozkosz. Wiersze wybrane" z utworami Zuzanny Ginczanki w wyborze Agaty Araszkiewicz. Andrzej Leder mówił w Dwójce o tym, co wyróżnia twórczość poetki na tle innych dokonań poetyckich międzywojnia, co łączy ją z wyobraźnią Leśmiana. Wspomniał także o wojennym dramacie Ginczanki i tragicznej śmierci, która w pewien sposób stała się dopełnieniem jej wierszy.

***

Przygotowała: Hanna Szczęśniak

Gość: Andrzej Leder (filozof kultury, publicysta)

Data emisji: 2.06.2017

Godzina emisji: 8.50

Materiały wyemitowano w audycjach "Poranek Dwójki" i "Pop-południe".

mc/jp